Może jakaś złota rada? Nie umiem sama podjąć żadnej decyzji...
Witam serdecznie, nie wiem co się ze mną dzieje. Non stop rozmawiam ze znajomymi, oni radzą a ja i tak kręcę się w kółko. Ogólnie zawsze mam ogromny problem z podejmowaniem decyzji. Nie potrafię ich podejmować samodzielnie.
Dodatkowo non stop mam przeniesienia z przeszłości i za błędy mojego byłego narzeczonego płaci mój obecny chłopak. Poprzedni partner mnie zdradzał i teraz jestem bardzo podejrzliwa i nie wierzę mojemu chłopakowi. Mam wybuchy złości, nagłe poczucie beznadziejności, momentami straszne czarnowidztwo, nie mam na nic siły. Mam straszne zmiany nastrojów. Taki stan trwa już od kilku miesięcy, jak nie lat. Ostatnio okazało się, że mam nerwicę. Staram się wyciszać i oddalać emocje.
Teraz moim problemem jest to, że dostałam propozycje pracy w 2 miejscach. Narzekam na moją obecną pracę od roku, a nie umiem podjąć decyzji o jej zmianie.Wiem, że tu jest coraz gorzej, ale nic nie potrafię zmienić, mimo że mam okazję. Paraliżuje mnie to i mam ochotę się wyłączyć i wyłączyć cały otaczający mnie świat.To chyba nie jest normalne.
Piszę strasznie chaotycznie, ale taka właśnie jestem. Proszę o pomoc w wyprostowaniu tego galimatiasu. Może jakaś złota rada? Z góry dziękuję.