Czy możliwe, że miłość mojego chłopaka tak szybko się wypaliła?
Witam. Kilka dni temu rozstałam się z moim partnerem. Początek związku był dynamiczny. Dogadywaliśmy się cały czas. Nie było między nami kłótni, jedynie były wzajemne kompromisy, rozwiązywanie wspólnie zaistniałych problemów. Poznaliśmy wzajemnie swoje rodziny, na prawdę czuliśmy się dobrze wśród „potencjalnych” przyszłych teściów. Mieliśmy wspólne plany, oboje o siebie zabiegaliśmy i byliśmy dla siebie wsparciem. Była tylko jedna sytuacja, w której naruszył moje zaufanie, mianowicie spotkał niechcący swoją byłą. Sam mi o tym powiedział i w płaczu zapewniał, ze nie chce mieć z nią żadnej styczności i że jestem osobą, na której dotychczas najbardziej mu zależało. Wybaczyłam mu, bo mi na nim zależało, nie miałam niego wyrzutów. Przyszedł moment, gdzie przez 2 tygodnie nie widzieliśmy się, po prostu nie mieliśmy na to czasu (kwestia odległości). Po tych dwóch tygodniach, mój chłopak przyjechał do mnie i powiedział, ze przez pierwszy tydzień tęsknił, a w drugim tygodniu przestał tęsknić i stracił wszelkie uczucia do mnie. Płakał przy rozstaniu. Jedyne co mogłam zrobić, to zachowałam spokój i powiedziałam, ze akceptuje jego decyzje. Byłam w szoku. Po jakimś czasie zaczęłam płakać, kiedy wszystko do mnie dotarło. Czy to jest normalne? Czy można tak szybko stracić jakiekolwiek uczucia? Kilka dni później odezwał się, jednak tak zdawkowo. Odczułam, jakby to robił z czystego upewnienia się, ze wszystko jest wporzadku. Wzięłam to rozstanie na poważnie i poprosiłam o urwanie kontaktu na pewien czas, dopóki nie dojdę do siebie, zaakceptował to. Czy jest szansa, że jednak coś do mnie czuje? Czy jest szansa, że do mnie wróci? Minęło kilkanaście dni, a ja cały czas o nim myśle, stresuje się, nie mogę spać, to wszystko odbija mi się na zdrowiu. Jest we mnie cały czas nadzieja, ze będzie chciał wrócić i zrobi to niedługo, ze się odezwie. Ta myśl mnie blokuje. Z jednej storny chce wiedzieć, czy jest jeszcze jakaś szansa, abyśmy byli razem. Z drugiej strony jak nie ma tej szansy, to proszę o radę jak pozbyć się tego uczucia, tęsknoty, akceptacji jego decyzji. Pozwólcie mi zrozumieć, czy to możliwe stracić tak szybko wszystko, ze cała chemia się wypaliła. Czy jest jeszcze nadzieja, ze on będzie za mną tęsknił.