Czy powinienem odejść od żony?

Od 4 lat jestem w zawiązku małżeńskim, a w sumie razem już 12 lat. Ostatnio, żona powiedziała mi, że mnie już nie kocha, ale nie chce mnie zostawiać bo czuje przywiązanie, że nasz związek w sumie funkcjonuje ale ona nie żywi do mnie takich uczuć jak powinna. Z tego powodu jest głęboko nieszczęśliwa, mówi, że nie wie czy kiedykolwiek zdecyduje się mieć zemną dziecko, bo chce mieć je z kimś kogo będzie kochać. Ja żonę bardzo kocham. Nie wiem co mam robić. Czy powinienem odejść?
MĘŻCZYZNA, 28 LAT ponad rok temu

Zespół Aspergera

Jednym z zaburzeń rozwoju jest Zespół Aspergera, będący odmianą autyzmu. O tym, jak objawia się ten zespół, opowiada Joanna Grochowska z Fundacji Synapsis.

Dzień Dobry Panu,

Proszę być wdzięcznym swojej żonie...

Że powiedziała Panu szczerze o swoich odczuciach i potrzebach - dzięki takiej informacji może Pan dużo zdziałać - oczywiście na in plus.

Tym bardziej, że żona jednak ma do Pana ciepłe uczucia.

Zachęcam do:

Kluczowym elementem w partnerskiej relacji jest szczera rozmowa o sobie, o swoich potrzebach, pragnieniach (Pana również...) i namawiam Pana do "pociągnięcia" tego tematu, poprzez rozmowę z żoną, co i jak możecie wspólnie zrobić dla Waszego związku, aby pogłębić miłosne relacje między Wami.

Prawdopodobnie gdzieś po drodze, do Waszego związku zawitała codzienność, rutyna i niedosyt zaciekawiania partnera sobą, miłym zaskakiwaniem, sprawianiem niespodzianek (dwanaście lat bycia razem to sporo).

Związek dwojga ludzi jest taką metaforyczną, piękną ale wymagającą rośliną, o
którą trzeba codziennie dbać, doglądać, zgadywać potrzeby i dbać o nią z radością.

Bo dojrzały, prawdziwy związek nie jest hurraoptymizmem, z fajerwerkami, to jest wspólne zmierzanie się z codziennością, z jej trudami i w tym wszystkim właśnie wspólne sprawianie sobie małych radości, przyjemności, np. wspólna randka, kino, kwiaty, czekoladki, wspólne gotowanie nawet prostej potrawy, ale wspólnie.

A w relacji intymnej, miłosnej np. świece, piękna muzyka, zapach, bielizna, i w pakiecie do intymności wniesiona radość, uśmiech, zabawa - celebrowanie i ciszenie się sobą.

W pogłębieniu relacji małżeńskiej, czy partnerskiej, bardzo pomocne są takie drobne gesty...

Czy powinien Pan odejść od żony?
Nie odpowiem na Pana pytanie, natomiast bardzo zachęcam Pana do wykorzystania ogromnego wachlarza możliwości...

Gdyby to nie zafunkcjonowało, nie pozostaje Panu nic innego, jak zaakceptować rozstanie.

Życzę, żeby się Wam udało,
Irena Mielnik-Madej

0

Witam serdecznie,
Z tego co Pan pisze wynika, że u żony pojawiają się wątpliwości - z jednej strony mówi o wygaśnięciu uczuć, z drugiej o chęci do kontynuowania relacji. Istotne jest powiedzenie żonie jak się Pan czuje słysząc tego typu komunikaty i wspólne zastanowienie się nad przyczyną wątpliwości żony i konsekwencją wypowiedzianych słów - czy dla Pana jest możliwe kontynuowanie związku w sytuacji, gdy żona deklaruje do Pana wyłącznie przywiązanie i wątpliwości co do decyzji o wspólnym dziecku. Pytanie, czy to pierwsza taka sytuacja, czy żona wcześniej już sygnalizowała podobne uczucia względem Pana. W jakiej sytuacji żona powiedziała to Panu, czy w ostatnim czasie nie wydarzyło się coś w Państwa życiu, co mogłoby wpłynąć na wątpliwości żony? Być może warto rozważyć z żoną konsultację u terapeuty pracującego z parami - być może uda się znaleźć problemy, które można przepracować w trakcie psychoterapii.
Pozdrawiam,
Karolina Pietrzak

0

Witam
Przede wszystkim warto zastanowić się
co było przyczyną wystąpienia kryzysu.
Może barierą są kłótnie, niewyjaśnione
spory czy ukryte żale… Może jakieś
zdarzenie czy „przyjacielska przysługa”
Nie należy jednak rozpatrywać tego
w kategoriach czyjejś winy. Raczej jako
szansę na rozwiązanie problemu.
Na pewno nie wolno tego dłużej tak zostawiać.
Problem sam się nie rozwiąże.
Unikanie tematu jedynie może oddalić Państwa
od siebie, a problem pozostaje nierozwiązany.
Myślę, że najlepszym wyjściem będzie rozmowa.
Najlepiej podczas weekendu, bez pośpiechu,
gdy będziecie zrelaksowani. Proszę wybrać miejsce,
gdzie nikt nie będzie Wam przeszkadzał.
Wyjaśnijcie sprawę i zastanówcie się, co spowodowało,
że uczucia żony wygasły.
Czy jest jakiś konkretny powód?
Może coś utrudnia, coś trzeba zmienić….
Jeśli nie będziecie w stanie poradzić sobie sami,
to zachęcam Państwa do psychoterapii,
która jest najskuteczniejszym sposobem dotarcia
do przyczyny i znalezienia właściwego
rozwiązania problemu.
Pozdrawiam serdecznie

Krótka przypowieść:
Pewnego razu człowiek poprosił mędrca o radę:
– Już od dawna nie ma uczucia w naszym małżeństwie.
Pewnie już jej po prostu nie kocham i obawiam się, że ona również
mnie nie kocha. Co mamy robić???
– Kochać.
– Ale przecież mówię, że uczucia wygasły!
– To dobry powód, żeby kochać.
– Jak mam kochać, jeżeli nie kocham???
– Troszczyć się! Opiekować! Słuchać! Szanować! Spełniać życzenia!
Miłość nie zna żadnych barier, albowiem czasownik „kochać”
oznacza nie uczucie tylko działanie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty