Czy powinnam powiedzieć mężowi o swoim zauroczeniu inną osobą? [PORADA EKSPERTA]

Jestem mezatka. Zakochalam sie w innym. Ten inny mnie albo nie chce albo nie ma odwagi sie przyznac ze mu na mnie tez zalezy. Jestem od roku w znaku zapytania i przez to nie moge znalezc rozwiazania dla mojego problemu. Maz nic o tym nie wie. Od kiedy znam tamtego bardzo oddalilam sie od meza i nie czuje checi naprawiania mojego malzenstwa. Gdyby tamten mezczyzna chcialby sie ze mna zwiazac nie zawahalabym sie. Czuje sie tez b nie fair. Czy powinnam powiedziec mezowi o wszystkim, nawet jesli do niczego nie doszlo z innym? Czy mozliwe jest ze kocham meza tylko tego w obecnej zawieszonej sytuacji nie umiem stwierdzic?
KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Niestety na pytanie dotyczące tego, czy powiedzieć o tym partnerowi nie mogę udzielić odpowiedzi, gdyż każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje (w tym przypadku być może ogromne) za które nie mogę brać odpowiedzialności. Odradzałabym Pani pośpiech w podejmowaniu tak ważnych decyzji oraz polecam zrobienie bilansu zysku i strat dla różnych wariantów sytuacji: 1. nie mówienie mężowi i praca nad własnym małżeństwem; 2. powiedzenie mu i praca nad własnym małżeństwem; 3. powiedzenie mu i próba budowania związku z nowym mężczyzną. Z Pani opisu wnioskuję, że sytuacja z tym mężczyzną w którym jest Pani zauroczona jest bardzo niejasna zwłaszcza odnośnie jego zainteresowania Pani osobą. Bardzo ciekawi mnie to kim jest ta nowa postać w Pani życiu i co sprawiło, że się Pani w nim zakochała. Zastanawia mnie to także jakie było Pani małżeństwo przed okresem Pani zauroczenia kimś innym (?). Użyła Pani sformułowania "bardzo oddaliłam się od męża" i sądzę, że pod tymi słowami może się kryć sporo znaczeń i ciekawi mnie to, co te słowa dla Pani tak naprawdę oznaczają. Odpowiadając na drugie z Pani pytań podejrzewam, że tak może Pani nadal kochać męża tylko ta sytuacja poddała to w wątpliwość. Kobiety będące w długoterminowych związkach często w wyniku rutyny mają poczucie różnych braków w relacji i wtedy niektóre z nich lokują swe uczucia i uwagę w osobach trzecich. Oczywiście to nie jest regułą, ale uczulam Panią na to, że każdy związek i każde uczucie ewoluuje w miarę upływu czasu i o związek należy dbać nieustannie by nie zatracić miłości i fascynacji drugą stroną. Jeśli to nawet nastąpi to zawsze można spróbować naprawiać relację. Z drugiej strony napisała Pani o braku chęci do naprawiania swojego małżeństwa. Sądzę, że to zadanie dla Pani by rozeznać się we własnych uczuciach oraz pragnieniach. Doradzałabym tylko by pamiętała Pani o tym, że łatwiej jest coś zburzyć niż to odbudować i pewne decyzje pozostają nieodwracalne i czasem doceniamy coś dopiero, gdy to stracimy. Oczywiście w tym miejscu nie zakładam z którym mężczyzną byłaby Pani szczęśliwa, gdyż w żaden sposób nie jestem wstanie tego przewidzieć. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży i życzę Pani rozsądnych i przemyślanych wyborów.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog - kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty