Miłość do innego mężczyzny i nieszczęśliwy związek małżeński

Witam proszę o pomoc. Z przerwami od 13 lat a od 9 miesięcy jestem pewna że nie kocham męża, 6 miesięcy temu go zdradziłam z osobą którą kocham od zawsze a ostatnio los sprawił że go spotkałam mamy takie samo spojrzenie na życie takie same zainteresowania było nam ze sobą bardzo dobrze. Niestety mamy rodziny, dzieci on nie chce rozbijać mojej rodziny a ja jego. Nasi rodzice teście rodzeństwo uważają, że ślub to do końca nawet gdy nie jest dobrze trzeba cierpieć.
KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu

Witam. Decyzje musicie podjąć samodzielnie, ponieważ każdy ponosi odpowiedzialność za siebie i własne rodziny.Skutki Waszej decyzji będą dotyczyły Was jak i waszych małżonków i dzieci. Każde z Was "rozbija" własną rodzinę, a nie cudzą. To ważny krok w życiu. Wszystko zależy od Was, a nie od teściów. Porozmawiajcie o skutkach podjęcia kilku decyzji. I wybierzcie obraz, który jest dla Was najodpowiedniejszy. Powodzenia

0

witam, to z pewnością niełatwa sytuacja i trzeba wziąć pod uwagę wiele spraw zanim podejmie się jakąś decyzje - o trwaniu w obecnym układzie lub jakiejś zmianie. Często na nasze decyzje duży wpływ ma zdanie i przekonania bliskich - wspomina Pani o radykalnym stanowisku Waszych rodziców w kwestii małżeństwa/związku, Czy jednak Pani i Pani nowy partner też macie takie przekonania? Na pewno warto się nad tym uczciwie zastanowić, w końcu chodzi o pani życie..
Pozdrawiam

0

Rozpad małżeństwa już nastąpił. Potrzebuje Pani podjac decyzje, co dalej i wziąć za nią odpowiedzialność. W sytuacji, w której Pani jest nie da się już uniknąć pewnego cierpienia- albo będzie cierpieć Pani pozostając w związku, w którym się Pani nie realizuje (pytanie czemu go Pani podjęła, skoro kochała Pani kogoś innego?), albo poprzez rozstanie będą cierpieć także inni oraz Pani doznając pewnego odrzucenia i napiętnowania ze strony bliskich wyznających bardzo odmienne wartości.
Jeśli zdecyduje się Pani pozostać w małżeństwie warto skorzystać z terapii małżeńskiej, która pozwoli na nowo zbudować relacje miedzy Państwem.

0

Dzień dobry!

Podejmowanie każdej decyzji zależy przede wszystkim od nas samych, ale ma też na nią wpływ wiele innych czynników - okoliczności zewnętrzne (np. finansowe), dobro innych ludzi (jeśli decyzja wpłynie na życie nie tylko nasze, ale też dzieci), poglądy najbliższych (znajomych, rodziny). Pytanie, które z tych czynników są najważniejsze i decydujące, a także, czy na pewno we wszystkich tych kwestiach nasze przekonania, domysły, poglądy są zgodne z prawdą, realne. Np. badania pokazują, że na dzieci bardziej negatywnie niż rozwód może wpływać życie przy nieszczęśliwych rodzicach, między którymi dochodzi do konfliktów, brak jest ciepłych uczuć, okazywania sobie miłości itp. Przemyślenia i dylematy, które rozważa Pani odnoście swojego małżeństwo oraz drugiego związku, są bardzo trudne i bardzo złożone, głębokie. Zachęcam do zaopiekowania się sobą i swoimi emocjami podczas psychoterapii. Będzie to okazja to przeanalizowania wszystkich czynników, źródeł swoich wątpliwości, mechanizmów, które sprawiły, że związek z mężem wydaje się nieudany, a także refleksji nad Pani priorytetami - nad tym, co jest dla Pani najważniejsze, czego Pani chce.

Pozdrawiam!

0

Dzień dobry.

Zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że różne znajomości, przyjaźnie, sympatie i miłostki z dawnych lat do nas wracają. Ich powrót jednak jest zwykle "jednostronny", to znaczy wyidealizowany. Nie pamiętamy raczej przykrych rzeczy, a jedynie te, które wywoływały w nas "motylki w brzuchu". Ot, taka to już ludzka natura.
W Pani opisie zawarła Pani dwa problemy. Pierwszy, to zanikające uczucie do męża, drugie to ponowne zakochanie (zauroczenie) w dawnym, jak rozumiem, partnerze. To trudna sytuacja, tym bardziej, że, jak sama Pani pisze, oboje posiadanie rodziny, a w tej sytuacji w zasadzie każda decyzja wiąże się z nieodwracalnymi konsekwencjami. Nie warto chyba dokonywać wyboru, ulegając emocjom. Z drugiej strony, rozumiem, że tkwienie "pomiędzy" nie jest dla Pani łatwe.
Proponowałbym więc przyjrzenie się sobie i swojemu dotychczasowemu oraz "nowemu" związkowi przy pomocy specjalisty. Proszę spróbować konsultacji psychologicznej i być może terapii, która może Pani pomóc rozwiązać ten gordyjski węzeł i, niezależnie od wyboru, pogodzić się z konsekwencjami.

Pozdrawiam.

0

Witam, rozumiem, że jest Pani rozbita między dwa światy - małżeństwa, które nie układa się tak, jak by Pani tego chciała a światem, który jest związany z drugim mężczyzną. W Pani liście jest zbyt mało szczegółów,a i sama sytuacja zapewne jest zbyt złożona, aby opisywać ją dokładnie. Rozumiem, że potrzebuje Pani wsparcia w tych trudnych chwilach i pomocy w ustaleniu, który z tych mężczyzn jest dla Pani na tyle ważny, że chce Pani budować z nim dalej związek. Takie wsparcie znajdzie Pani w czasie psychoterapii, dzięki spotkaniom z terapeutom zajrzy Pani w swoje emocje i przyjrzy się możliwym rozwiązaniom. Polecam kontakt osobisty z terapeutą - na terapie może Pani dostać skierowanie od lekarza rodzinnego (odbywa się wtedy na NFZ, choć zazwyczaj trzeba na nią poczekać od kilku tygodni do kilku miesięcy) lub udać się do gabinetu prywatnie. Jeśli już teraz Pani wie, że chciałaby ratować swoje małeżeństwo może Pani udać się na terapię par razem z mężem - wtedy nie tylko przyjrzy się Pani swoim emocjom, ale też zyskacie Państwo możliwość popracowania nad związkiem, tak aby był satysfakcjonujący dla obu stron. Pozdrawiam, Karolina Piotrowska

0

Witam, pisze pani że:" rodzina uważa, że ślub to do końca nawet w cierpieniu" A jak Pani uważa? to jest Pani życie ma Pani prawo kształtować je w zgodzie z własnymi wartościami i poglądami. Zdradziła Pani z osobą, którą kocha od zawsze? a więc wydała się pani za mąż bez miłości? Czy też rozczarowanie małżeństwem sprawia,że tak Pani tylko pomyślała. Utrzymywane latami w wyobraźni obiekty miłości są najczęściej bardzo wyidealizowane, realność życia z taką osobą może okazać się daleka od marzeń. Zresztą czy państwa życie razem w ogóle w chodzi w rachubę? Przecież on powiedział wyraźnie że nie zamierza rozbijać swojej rodziny. sugerowałabym aby zamiast żyć mrzonkami udała się Pani z mężem na terapię małżeńską i spróbowała odbudować to co uległo zniszczeniu, jeżeli się nie uda, rozważyć rozstanie.Pozdrawiam

0

Witam serdecznie

Warto szczerze porozmawiać z tym mężczyzną, do którego teraz Panią ciągnie, jeśli nie widzicie przyszłości razem, bo macie rodziny, nie ma co się zadręczać. Warto skorzystać z pomocy psychologa, który pomoże Pani uporać się z trudnymi uczuciami, być może terapia małżeńska Pani i męża pomoże odpowiedzieć na pytanie czy warto ulepszyć Wasz związek i odbudować więź czy też istnieje dla Pani inna droga.
Pozdrawiam ciepło
Anna Ręklewska psychoterapeuta

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty