Czy szkodzi mi picie zielonej herbaty po każdym posiłku?
Mam 14 lat, 158 cm wzrostu i ważę 40 kg. Przez bardzo krótki czas (czyli od sierpnia do lutego) schudłam 15 kg, straciłam miesiączkę, po prostu zachorowałam na anoreksję. Od lutego chodziłam do pani psycholog, potem zmieniłam psychologa, ale w maju się zbuntowałam i przestałam chodzić na spotkania. Próbowałam i próbuję jeść normalnie, ale tak, żeby utrzymać tę wagę, bo moi rówieśnicy znowu by mi nie dawali żyć i przestałabym być lubiana, a zresztą tak mi dobrze, ale brzuch mogłabym mieć bardziej płaski. Nie będę wymieniać, co ze mną jest nie tak, bo zna pani objawy anoreksji. Jem od miesiąca około 17000 kalorii na dobę, jednak nie są to tłuste schabowe ani frytki, tylko jem pieczone, gotowane mięsa, zazwyczaj z kurczaka, jogurty, dużo płatków i zbożowych produktów, kasze, ryże, suchary, pełnoziarniste chleby i bułki, mleko tylko 2% i mniej, czekoladę, bardzo dużo warzyw i owoców, zwłaszcza jabłek, a z napojów to tylko woda, raz na jakiś miesiąc szklanka soku, no i po każdym posiłku pije herbatę zieloną. Właśnie chciałam się dowiedzieć, czy mi w takich ilościach nie zaszkodzi i czy w ogóle jakoś działa na mój organizm?