Czy taka terapia jest skuteczna?
Chodzę z narzeczonym na terapię skoncentrowaną na rozwiązaniu, mam jednak wrażenie że efekty są marne, bo nie poruszamy praktycznie w ogóle tematu emocji, a jego problemy (moim zdaniem - sama przeszłam psychoterapię) biorą się z zaburzeń osobowości i nie radzeniem sobie z emocjami. Czy TSR to dobry wybór? Zastanawiam się nad zmianą nurtu na poznawczo-behawioralny.