Czy te objawy to wynik leków?
Witam. Mam traumatyczne przeżycia. Molestowanie seksualne, ojciec alkoholik. To traumy. Z molestowaniem sobie poradziłem. Nie przejmuję się tym. Ale z ojcem alkoholikiem nie. Czuję pustkę tak jakbym nie miał dzieciństwa, ale wybaczyłem mu, bo był alkoholikiem i to choroba i zrozumiałem, że alkohol nim rządził Bez alkoholu był dobrym facetem i bardzo go kocham! Potem sam popadłem w alkoholizm. Pewnego dnia dostałem ataku drgawek i paniki. Nie wiedziałem czy to od nerwicy lękowej, którą u siebie podejrzewałem, czy też od alkoholu dostałem lęków i drgawek. Piłem od 10 lat. Od 5 lat 4 piwa dziennie. A w miesiąc poprzedzający silny atak lęku i paniki rozpijałem się do 8 piw dziennie. Dostałem nagle wielkiego ataku paniki i lęków, tj, bezdech, drżenie rąk i w obawie o własne zdrowie i życie rzuciłem alkohol. Zapisałem się też do psychoterapeutki, do psychologa uzależnień oraz do psychiatry. Nie piję piwa już 12 dni. Psychiatra przepisał mi Oriven na dzień i Deprexolet na noc. Wcześniej miewałem tylko napady paniki, bezdechy, osłabienia i napady lęków. Jak zacząłem brać Oriven miewam przygnębienie i myśli samobójcze i czuję się rozsypany oraz bezsilny. Podczas pierwszego dnia zażycia Orivenu dopadła mnie myśl samobójcza, która mnie zaniepokoiła i wystraszyła. Teraz dalej miewam takie myśli i dopadła mnie jesienna depresja. Biorę Oriven już 4 dzień. Czy ta moja apatia, myśli samobójcze, ogólne przygnębienie to takie początkowe działanie leków i tak ma być? Tzn czy te smutne dni w farmakoterapii mi miną?