Czy to jest uzależnienie?

Mam 16 lat, lecz jak na tak młoda osobę, mam już bagaż pełen doświadczeń, nie zawsze tych przyjemnych. Moi rodzice rozstali się gdy miałam 7 lat, wcześniej były tylko awantury, krzyki i nieprzespane noce.

Od tego czasu minęło wiele lat, lecz dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo chciałabym mieć pełną rodzinę. Moja mama pracuje za granicą, jest strasznie nerwowa, o wszystko krzyczy. Mamy chwile, kiedy się dogadujemy i jest wspaniale, lecz niestety są również takie, kiedy ona wybucha o bzdurę, a ja nie potrafię jej powstrzymać. Krzyczy, miota się po domu, płacze i mówi mi przykre słowa. Tata natomiast nigdy w pełni nie poczuwał się do roli ojca. Zawsze ważniejsza była praca, pieniądze i jego studia.  W jego domu obowiązywały pewne reguły. Za ich nieprzestrzeganie ponoszono kary, przeważnie było to bicie. Aktualnie mieszkam z babcią, która daje mi miłość, jakiej brakowało mi przez wiele lat.

Niestety od 3 lat męczę się również z innym uczuciem, które przerodziło się w obsesję. Na początku znajomości, z moim kolegą, bylismy tylko przyjaciółmi. Mieszkaliśmy blisko siebie, nie spotykaliśmy się, ale dużo rozmawialiśmy, a każda rozmowa z nim dawała mi radość. Niestety, z mojej strony relacje po paru miesiącach uległy zmianie. Chciałam go widywać, polubiłam jego zapach... W wakacje spełniło się moje marzenie, lecz cudowne chwile nie trwaly długo. On szybko zakończył znajomość, z czym ja nie mogłam sobie poradzić. Pojawiły się nieprzespane noce, płacz oraz koledzy, w których na siłę szukałam ,,mojego" przyjaciela.

Po roku coraz mniej myślałam o przyjaźni sprzed lat. Czasami jeszcze zadzowniłam do niego, lecz starałam się to robić jak najrzadziej, ponieważ przy każdym jego słowie wspomnienia powracały. Widywaliśmy się czasem na ulicach, lecz to było tylko przelotne ,,cześć". Przestało mi zależec, przynajmniej tak myślałam. Niestety po 3 latach odezwał się znow do mnie. Spotkaliśmy się parę razy, było cudownie. Wieczorne rozmowy i uśmiech, który od dawna nie gościł już na mojej twarzy, a pojawił się dzięki niemu. Wszystko zaczęło się układać, powiedział, że zerwał znajomość, bo nie chciał mnie krzywdzić.

Niestety po paru tygodniach szcześcia, nastał okres, który mogę nazwać horrorem. Przestał pisać, a ja staczam się coraz niżej. Śpię coraz mniej, wychodzę z domu tylko z nadzieją, że go zobaczę. Nieustannie czekam na telefon, znak. Płaczę w najmniej oczekiwanych momentach. Mam obsesyjne myśli na jego temat. Nic mi się nie chce, czuję się wykończona życiem, jakbym najlepsze lata miała już za sobą. Nic się nie liczy. Nie dbam już tak jak kiedyś o swój wygląd, przestałam jeść, nie potrafię na niczym się skupić. Od wielu tygodni jestem w kompletnej rozsypce. Nie chcę powiedzieć, że wcale się nie uśmiecham, lecz obawiam się, że moje zachowanie to już jest obsesja.

Nie potrafię z tym walczyć, nie chcę. Pragnę żyć tym, co już minęło, przecież potrzebuję tylko zrozumienia. Proszę o pomoc, co ja mam robić? Co się ze mną dzieje?

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!

Twoja sytuacja życiowa jest trudna i wiele Twoich problemów jest z nią związanych. Przede wszystkim dziecko potrzebuje wsparcia i miłości rodziców. Twoi natomiast nie dają Ci odpowiedniej ilości uwagi i uczuć. Szczególnie ważne jest to w okresie dojrzewania, kiedy zmieniasz się i dorastasz.

Wchodzenie w dorosłość jest okresem, kiedy wsparcie i zrozumienie rodziców, a także ich postawy bardzo kształtują osobowość młodego człowieka. Swoją potrzebę miłości i bliskości przelewasz na przyjaciela, który zawiódł, ale nadal bardzo go potrzebujesz. Stąd biorą się obsesyjne myśli na jego temat i idealizacja jego osoby. Potrzebujesz być kochaną i to jest normalna potrzeba każdego człowieka.

Myślę, że w tej sytuacji możesz skorzystać z pomocy psychologa. Pomoże Ci to poznać samą siebie, dowiedzieć się, czego potrzebujesz najbardziej i jak zaspokoić te potrzeby. Dzięki pracy z psychologiem możesz zmniejszyć napięcie emocjonalne, nauczyć się rozmawiać z rodziną i poprawić swoje samopoczucie. Poprawa Twojego stanu psychicznego pozwoli Ci odzyskać równowagę wewnętrzną i lepiej radzić sobie z  przeciwnościami. 

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty