Czy to jest w porządku z etycznego punktu widzenia, że mamy tego samego psychoterapeutę?

Dzień dobry. Od ponad roku korzystam z psychoterapii. Rok temu poznałam pewną dziewczyne, która jak sie okazalo przy bliższym poznaniu, chodzi na terapie do tego samego co ja. Teraz bardzo sie przyjaznimy i zastanawiam sie czy to moze rzutowac negatywnie na nasze terapie. Nasz terapeuta nie wie o tym, ze sie znamy. Staramy sie tez nie mowic mu za dużo o sobie nawzajem, zeby sie nie zorientowal. Czasami to mnie ogranicza w mówieniu na sesjach tego co naprawde chce powiedziec. Albo widzę, ze unikam pewnych tematów, bo wiem, ze moja przyjaciolka o nich rozmawiala z naszym terapeuta i ja nie chce, zeby sie zorientowal. Czy to jest w porządku z etycznego punktu widzenia, ze mamy tego samego psychoterapeute? Czasem chcialabym porozmawiać z nim o moich obawach i o tej calej sytuacji, bo nie czuje sie wobec niego w porządku, czuję, ze go oszukuje. Ale jednocześnie boję sie, ze wtedy któraś z nas będzie musiala zmienic terapeute, a obie bysmy tego nie chcialy. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Powiem jeszcze, ze nasz terapeuta pracuje z nurcie integracyjnym, jesli to ma jakiekolwiek znaczenie.
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Nerwica - kiedy warto udać się do specjalisty?

Dzień dobry. Myślę, że powinna Pani powiedzieć o tym terapeucie. W terapii najważniejsza jest uczciwość. I ciężko będzie Paniom realnie skorzystać z pomocy, jeśli będą Panie pomijały pewne wątki. Psychoterapeuta może, aczkolwiek nie musi prosić by jedna z Pań przeniosła się do innego specjalisty. Jest to jednak Jego decyzja. Natomiast gdy będą się Panie skupiać na pomijaniu pewnych wątków z życia, wtedy, żadna z Pań nie skorzysta z terapii. pozdrawiam

http://psychoterapia-krakow.net/

0

Szanowna Pani,

Dziękuję za to pytanie. To bardzo ważne, że jest Pani świadoma różnych zagadnień etycznych związanych z terapią i stara się dopilnować ich przestrzegania. Sytuacja, którą Pani opisała rzeczywiście jest skomplikowana. Z jednej strony nie jest wskazane, by którakolwiek z Pań musiała rezygnować z relacji terapeutycznej, z której jest zadowolona i której nawiązanie z pewnością kosztowało ją wysiłek i pracę. Z drugiej strony, nie powinna Pani być także ograniczana w spontanicznej wymianie z terapeutą, gdyż nie służy to terapii.
Podstawą relacji terapeutycznej jest zaufanie. W opisanej przez Panią sytuacji zdecydowanie doradzałabym szczerą rozmowę z terapeutą i przedstawienie mu Pani dylematów. Być może z jego punktu widzenia wątki poruszane w terapii przez obie Panie nie będą zazębiały się na tyle by powodować trudności w obiektywnej ocenie oraz zaburzać relację terapeutyczną. W przeciwnym wypadku powinien zadbać o to, by w pierwszej kolejności każda z Pań poczuła się bezpiecznie. Z całą pewnością trzymanie tej informacji w sekrecie przysparza Pani stresu i uniemożliwia pełne skorzystanie z terapii - należy więc zadbać o siebie i swój komfort oraz oddać odpowiedzialność za ten problem osobie, do której on w tym wypadku należy - czyli terapeucie.
Życzę Pani powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty