Czy to początek buntu dwulatka?
Nasz malec ma aktualnie 14 miesięcy. Szybko nauczył się chodzić, bo w wieku 9-10 miesięcy, ale gorzej z mówieniem. Właściwie jedyne słowa jakie wypowiada to "mama", "tata" i "am". Zamiast tego często histeryzuje, krzyczy (czasem nawet bez powodu), cały się spina. Czy to początek buntu dwulatka, czy coś gorszego (np. autyzm). A może po prostu jestesmy z żoną zbyt liberalni i na zbyt wiele mu pozwalamy?