Czy walczyć o związek, który rozpadł się przez huśtawkę emocjonalną?

Witam. Mój związek się rozpadł przez moją huśtawkę emocjonalną i akcje po alkoholu(praca dała się we znaki). Partner określił się, że na obietnicach o zmianach związku nie zbuduje. Miał mi oddać rzeczy Ale nie przyjechał i milczał tydzień. A poszłam do psychologa i na tej wizycie został odkryty punkt, który jest moim problem. W planach mam kolejne wizyty aby pomocą specjalisty sobie z tym poradzić. Swojej mamie mowil, ze nie chce przezywac tego co w poprzednim zwiazku i wszystko zalezy ode mnie ale nie bedzie wiecznie czekac. Pisalam mu ze tesknie ale milczał. Napisałam do partnera o psychologu w końcu odpisał, że spotkamy się w poniedziałek i że przeprasza, ze nie dał rady w tym tygodniu i porozmawiamy. Znowu zaczynam się martwić bo nie wiem jak mam odebrać jego zachowanie. Czekał aż dam znać, że coś z tym robię? Boję się że odda mi rzeczy.
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od stwierdzenia, że ucieszyło mnie,że sięgnęła Pani po wsparcie i pomoc psychologiczną i to znaczy, że jest Pani świadoma, Co u Pani i w Pani się zaczęło dziać/dzieje...

Z relacji zaprezentowanych przez Panią zachowań Partnera, domniemam, że Partner dał Pani czas i przestrzeń, by podjęła Pani wyzwanie pracy przede wszystkim nad sobą, co (oczywiście!) miałoby wpływ w sposób pośredni na poprawę jakości relacji między Państwem.

Relacja partnerska/małżeńska jest najtrudniejszą relacją, która wymaga nieustannej pracy, nad związkiem i w związku.
Dojrzały związek polega na wyrażaniu swoich potrzeb przez obu Partnerów i wzajemne odpowiadanie na te potrzeby.
Naturalnym jest, że związek przechodzi przez różne fazy rozwojowe, (kryzysowe!) jednak dostrzeżenie tej fazy i świadome dążenie do satysfakcjonującego obu Partnerów rozwiązania jest funadamentalnym warunkiem powodzenia rozwojowego związku.

Aby tak się zadziało jest potrzeba świadomego zaangażowania się w relację, co wymaga otwartości, motywacji i umiejętności dzielenia się swoimi uczuciami/odczuwaniem.

Jak ja to widzę?
Zachęcałabym Panią do kontynuacji rozwojowej pracy nad sobą, choć również optymalnym krokiem byłoby (równolegle) rozważenie podjęcia przez Państwo wspólnej terapii par.

Z przesłaniem dla Państwa Tego, Co jest Państwu teraz najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com



0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty