Dlaczego boję się ludzi i tłumów?

Witam serdecznie. Mam taki problem... boję się ludzi, unikam dużych skupisk, boję się tłumu, przerażają mnie kolejki w sklepie czy u lekarza. Zdarza mi się wpaść w panikę, mam w tedy silne duszności i czasem niekontrolowany płacz. Dziwne, bo nie zdarza mi się to wszędzie, a jedynie w niektórych sklepach, czy poradniach.... i czasem mam po prostu gorszy dzień, wtedy jest trudniej. Boję się podróżować sama autobusem, a o samotnej dalszej podróży nawet nie ma mowy. Mąż namawia mnie na wizytę u psychologa, ale przyznaję że się wstydzę....nie znajduję zrozumienia u bliskich i znajomych. Mąż jedynie bardzo mnie wspiera i rozumie. Najbezpieczniej czuję się w domu, ale to nie tak że nie wychodzę. Chodzę na osiedlowy targ i do sklepów, ale nie wypuszczam się nigdzie dalej bez meża, bo z nim czuję się bezpieczna. Może wystarczy praca nad sobą.... sama już nie wiem czy to natura taka, czy pomoc mi faktycznie potrzebna? Będę wdzięczna za podpowiedź co robić.... pozdrawiam, Celina
KOBIETA, 54 LAT ponad rok temu

Pani Celinko być może podłożem Pani problemów jest fobia społeczna- jej objawem jest lęk dotyczący wszystkich sytuacji społecznych, związanych z podejmowaniem aktywności (poznawaniem nowych ludzi, inicjowaniem rozmowy), wystąpieniami publicznymi. Ponieważ często ten rodzaj lęku mylony jest z tremą, nieśmiałością, podstawowym kryterium diagnostycznym w tym przypadku jest odczuwanie silnego lęku, który paraliżuje możliwość podjęcia aktywności w relacjach i sytuacjach społecznych. Dodatkowo podczas doświadczania lęku pojawiają się inne objawy świadczące o tym, iż konkretna sytuacja jest dla danej osoby czynnikiem lękotwórczym.

Fobia Społeczna Objawy

Somatyczne:
bóle i zawroty głowy,
bóle żołądka,
bóle i kołatanie serca,
bóle kręgosłupa,
drżenie kończyn,
nagłe uderzenia gorąca,
zaburzenia równowagi,
bezsenność,
wymioty,
Poznawcze, Głównie Dotyczące Myśli:
przekonanie o własnej nieatrakcyjności,
brak tematu do rozmowy, pomimo szerokich zainteresowań,
Behawioralne:
unikanie wystąpień publicznych,
unikanie jedzenia i picia w miejscach publicznych,
wycofanie w rozmowach z innymi osobami,
unikanie rozmów, zwłaszcza z osobami ważnymi, autorytetami,
trudności w wykonywaniu czynności codziennych lub zawodowych w sytuacji, gdy ktoś patrzy,
prowadzenie samotniczego trybu życia.
Emocjonalne:
lęk, głownie w sytuacji związanej z oceną ze strony innych ludzi,
niepokój psychoruchowy,
napady paniki,
ogólne przygnębienie,
apatia,
brak motywacji,
utrata możliwości odczuwania przyjemności,
poirytowanie,
labilność emocjonalna.
Dodatkowo mogą Współwystępować:
uzależnienie od alkoholu, substancji psychoaktywnych, internetu,
zaburzenia jedzenia,
zaburzenia osobowości,
dystymia (depresja nerwicowa),
zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (nerwica natręctw).

Według Klasyfikacji DSM-IV Fobię Społeczną diagnozuje się gdy:

występują obawy, że słowa lub działania mogą spowodować upokorzenie bądź zawstydzenie,
narażenie się na ekspozycję społeczną lub nawet samo myślenie o niej powoduje wystąpienie lęku oraz objawów somatycznych,
obawy przed upokorzeniem bądź zawstydzeniem są nieuzasadnione lub nadmierne,
występuje unikanie sytuacji wywołujących lęk oraz odczuwanie silnego stresu podczas narażenia na ekspozycję społeczną,
odczuwalne jest cierpienie spowodowane unikaniem sytuacji społecznych,
występują problemy społeczne i zawodowe.
Fobia społeczna działa na zasadzie „błędnego koła” objawów - sytuacji społecznej nagle pojawia się lęk, który z czasem może manifestować się szeregiem objawów somatycznych lub emocjonalnych.
Dlatego bardzo Panią zachęcam do wizyty u psychologa, ale również lekarza psychiatry, który być może dobierze odpowiednie leki na wymienione przez Panią symptomy, postawi rzetelną diagnozę - to jest idealny sposób na pomoc samej sobie - pozdrawiam.
www.sferaterapii.pl

0

Dzień Dobry Pani Celino,

Zacznę od tego, że tak nie musi być!

Proszę już nie zwlekać i skorzystać z potrzebnej Pani pomocy specjalistycznej w Poradni Zdrowia Psychicznego, celem podjęcia terapii, najlepiej poznawczo-behawioralnej, która polegałaby na zmianie myśli i przekonań, co wpłynęłoby na znaczna poprawę zachowania, i w efekcie na poprawie codziennego funkcjonowania, do czego Panią mocno zachęcam.

Proszę potraktować terapię jako tylko rozwojową...

irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Proponuję udać się na konsultację do psychiatry, ne do psychologa. Specjalista-lekarz po dokładnym przeprowadzeniu wywiadu lekarskiego będzie mógł postawić diagnozę i dobrać odpowiednie postępowanie. Oceni też nasilenie objawów i zdecyduje, jeśli będzie taka potrzeba, o zastosowaniu farmakoterapii, psychoterapii lub obu metod łącznie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Dlaczego boję się dużych przestrzeni i skupisk ludzi?

Od jakiegoś czasu mam dziwne stany, czuje się bardzo przybita, mam 1,5 roczne dziecko - nie czerpię żadnej przyjemności z wychowywania córki, nie pracuję, jestem tym faktem bardzo zfrustrowana.

Mieszkam za granicą i mam kłopoty z dogadaniem się. Mało tego - nigdy nie bałam się dużych skupisk ludzi, a od pół roku chyba coś mi się stało, bo kiedy wchodzę do marketu czy sklepu albo kościoła gdzie pomieszczenie jest ogromne i jest dużo ludzi zaczynam mieć straszne lęki, serce mi kołacze jak oszalałe, pocę się okropnie i nagle łapie mnie takie spięcie, że czuję się jakbym miała mózg w imadle. Całe mięśnie mam strasznie spięte, a mimo to nogi stają się waciane, robi mi się bardzo gorąco, zaczynam drżeć i myślę jedynie o tym, żeby uciec, jak najszybciej potrzebuję powietrza. Na ten stan złożyło się jeszcze wiele wcześniejszych lat ciężkiego życia - to wiem na pewno.

Czy to co mam jest wyleczalne? Co to jest? Czy rzeczywiście nerwica lękowa? Od czego mam zacząć? Chcę być dobrą matką, żoną i nie bać się ludzi - przecież byłam niesłychanie towarzyska, a teraz mam problem nawet z zasypianiem.

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie.

Opisywane przez Panią objawy mogą wskazywać na zespół lęku napadowego z agorafobią. W tym zaburzeniu pojawiają się napady lęku, który może osiągać znaczne nasilenie - wówczas nazwywamy je napadami paniki. W nasilonym niepokoju typowe są myśli na temat zagrożenia, obawy przed "zwariowaniem", utratą kontroli i śmiercią na skutek np. udaru lub zawału. Niepokój może pojawiać się bez istotnej, uchwytnej przyczyny.

W napadzie paniki dominują objawy cielesne i to one są powodem późniejszych obaw pacjenta. Należą do nich: dolegliwości bólowe (głowy, brzucha), duszność, przyspieszone bicie serca, parcie na mocz lub stolec, biegunka, bolesne kurcze jelit, nudności, zwiększona potliwość, drętwienie skóry, zawroty głowy. Objawy osiągają pewne maksymalne nasilenie (zazwyczaj w ciągu 15-20 min), po czym stopniowo ustępują. Po pewnym czasie osoba doświadczająca napadów lęku może unikać sytuacji, w których występowały napady, może obawiać się również przebywania w samotności lub poza domem.

Większość z pacjentów jest przekonana, że występujące objawy są symptomem np. choroby serca - wykonują szereg badań i konsultacji lekarskich. Może również występować obawa przed poważną chorobą psychiczną.

Agorafobia polega na obawach przed wychodzeniem z domu oraz innymi sytuacjami (przebywanie w zatłoczonym sklepie, kościele, podróżowanie środkami komunikacji publicznej), które mają pewien wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest utrudnienie natychmiastowej ucieczki do bezpiecznego miejsca. Osoby cierpiące na agorafobię mogą wyobrażać sobie, że jeśli wyjdą z domu, mogą np. zemdleć, źle się poczuć i nikt nie udzieli im pomocy, zostaną zupełnie same.

Ta katastroficzna wizja powoduje, że unika się sytuacji budzących lęk (np. nie wychodzi się z domu, nie podróżuje autobusami, nie chodzi do kina itp.). Stosowane są również zachowania zabezpieczające, np. zapewnianie sobie towarzystwa innej osoby, stały kontakt telefoniczny, noszenie leków uspokajających itp.

Objawami, które mogą towarzyszyć agorafobii są: depresja, natręctwa oraz fobia społeczna. Obecne problemy ze snem i ogólne złe samopoczucie może więc wskazywać na rozwijającą się depresję.

Czynnikiem bezpośrednio wyzwalającym zaburzenia lękowe bywa trudna, stresująca sytuacja, która przekracza możliwości poradzenia sobie z problemem. Taką sytuacją jest z pewnością emigracja, zmiana sytuacji osobistej, pracy, otoczenia, izolacja związana z pewnymi różnicami kulturowymi oraz językowymi.

Podstawową metodą leczenia zaburzeń lękowych jest psychoterapia, w szczególności poznawczo-behawioralna (w skrócie: CBT, czyli cognitive-behaviour therapy), której skuteczność w terapii tego typu zaburzeń została potwierdzona szeregiem badań klinicznych. 

Osoby cierpiące na zaburzenia lękowe zazwyczaj nie doceniają własnych możliwości poradzenia sobie z własnym lękiem i obawami. Mogę się domyślać, że podobnie, jak większość pacjentów, "zamraża" Pani wyobrażenie o sytuacji, której się Pani boi. "Nie wyjdę i już", "Nie wyjdę, bo będę się źle czuć". Zatrzymanie, zamrożenie lęku na tym etapie podtrzymuje i pielęgnuje lęk.

Proszę sobie wyobrazić, co najgorszego mogłoby się stać. Następnie wyobrazić sobie możliwość poradzenia sobie z tym najgorszym scenariuszem. Proszę również pamiętać, że lęk może osiągnąć jedynie pewne maksimum (które może trwać kilka, kilkanaście minut), a następnie - zacznie stopniowo maleć, opadać. Nawet w swoim największym nasileniu nie może wyrządzić Pani realnej krzywdy.

Kolejną, bardzo ważną sprawą, jest ciągłe ćwiczenie pokonywania sytuacji budzących lęk. Mówi się, że w zaburzeniach lękowych, to, czego chcemy uniknąć, jest dokładnie tym, co powinniśmy zrobić. Należy więc wychodzić z domu, ponieważ unikanie prowadzi do coraz większego nasilenia lęku.

W leczeniu zaburzeń lękowych mogą również pomóc leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI. W początkowym etapie leczenia pomocne bywa również zastosowanie leków uspokajających. Dlatego polecam Pani konsultację u lekarza psychiatry. Zespól lęku napadowego jest wyleczalny, proszę być dobrej myśli.

Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy samopoczucia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Boję się ludzi - czy coś jest ze mną nie w porządku?

Witam, Mam 16 lat i odkąd pamiętam mam problemy towarzyskie. Co ciekawe, w szkole jestem osobą żywą, wygadaną, a gdy poznaję kogoś nowego i ten ktoś nie ma o mnie żadnej wcześniej nabytej opinii, jestem w stanie zrobić świetne wrażenie osoby sympatycznej i gadatliwej. A jednak jestem strasznym wrażliwcem i to mnie przygnębia. We wszystko bardzo się angażuję, nie mam dystansu, przez co moje życie, choć nie najgorsze (nie mam paczki przyjaciół, tylko jedną dobrą koleżankę - ale mimo wszystko zawsze mogło być gorzej) wydaje mi się być koszmarne. Często panikuję, żyję w ciągłym stresie, bo wszystko umie wyprowadzić mnie z równowagi. Wydaje mi się, że jestem głupia i brzydka (nie jestem pięknością, ale mimo wszystko ponoć też całkiem ładna więc skąd ta opinia?). Do gimnazjum byłam szkolną ofiarą i chyba stąd wciąż się boję. Teraz zdarzają mi się nieciekawe sytuacje, ale wiodę dosyć dobre życie. Nie mogę narzekać też na swój dom, chociaż jest pusty. Często siedzę sama w domu, nie mam rodzeństwa, ani zwierząt domowych i przez to czuję się samotna. Ludzie nie widzą, że mam problemy, bo je zwyczajnie zagaduję. Uwielbiam ludzi. Gdy jestem w towarzystwie, czuję, że żyję. Problem w tym, że w mojej miejscowości wszystko jest takie samo, puste, tęskniące za czymś żywszym. Nie ma tu nic, co by mnie zainteresowało, nie ma miejsc, gdzie mogliby być nowi ludzie, którzy lubią to, co ja. Szukałam. Każda nowa relacja to dla mnie nadzieja - przez co niedawno zaangażowałam się w coś chorego, co mnie zwyczajnie przerosło i kogoś zraniłam, jest mi z tym źle, ale myślę, że nieświadomie szantażowano mnie emocjonalnie. Jak można jednocześnie uwielbiać towarzystwo i nikomu nie ufać? Zawsze wydaje mi się, że ludzie są źli i złośliwi, że chcą wyrządzić mi krzywdę. Boję się. Wychowałam się w ciszy i to ona mnie zabija. Nie płaczę za często, wręcz okazjonalnie. W domu jestem smutna i milcząca, gdy jesteś z kimś, jest mi znacznie łatwiej. Od wielu lat tkwię w tym samym środowisku. To trujące. Może liceum mnie ocali. Ten list jest zwyczajnie głupi - ot, dziewczyna, która tak naprawdę nie ma prawdziwych problemów. Nie jestem w żadnej subkulturze, nie okaleczam. Jestem po prostu dziwna, ta dziwność mówi za mnie od dzieciństwa - kiedy stroniłam od ludzi i zmarnowałam setki szans od losu Mogłabym być teraz zupełnie gdzie indziej, niż żalić się na stronie o depresji. A może to już nerwica? Pozdrawiam

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!
Wiele Twoich problemów może wynikać ze zmian okresu dojrzewania. Także trudności w domu oddziałują na Twoje samopoczucie. Potrzebujesz kontaktu z ludźmi, ale boisz się im zaufać. Kiedy zostałaś zraniona to normalne, że unikasz kolejnych takich sytuacji, czyli w akcie obrony samej siebie raczej starasz się nie ufać. Pamiętaj, że nie wszyscy ludzie są tacy sami - jedni będą chcieli Cię wykorzystać, ale jest też wielu takich, którzy pomogą Ci w trudnych sytuacjach.
Warto, żebyś pomyślała nad jakimś rodzajem aktywności w sferze społecznej. Jeśli lubisz zwierzęta lub pomoc innym osobom (np. chorym dzieciom czy starszym), możesz zaangażować się w wolontariat. Działalność na rzecz potrzebujących może pozwolić Ci odzyskać wiarę w ludzi i własne siły.
Warto również byś wiedziała, że jesteś osobą, która nadal się rozwija, pod każdym względem. Dlatego nadal możesz mieć problemy z różnymi sferami życia społecznego. Dopiero uczysz się i poznajesz zasady rządzące w społeczeństwie. Wraz z wiekiem i doświadczeniami zmieniają się również reakcje na różne sytuacje - teraz coś może wywoływać silne emocje, ale za jakiś czas będziesz umiała sobie z tym radzić bez problemu. Postaraj się korzystać z możliwości wsparcia. Masz koleżankę, możesz jej zaproponować wspólne działanie. To może Was do siebie zbliżyć.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty