Dlaczego kochający mąż uciekł do innej?

Mój wspaniały cudowny kochający mąż. okazał się zwykłym..... Po 3 tygodniach jak się wyprowadził bo ponoć coś w nim pękło, nie wiedział co do mnie czuje i czuł ze łącza nas dzieci. poszedł i zdradził mnie z pierwsza chętna. próbowałam zrozumieć czemu, próbowałam dać mu czas na przemyślenia. A on po 15 latach tak mnie potraktował!! nie że się zakochał w innej! nie że zrozumiał że przestał mnie kochac (może on tak) Ale nie dał mi nawet czasu na zaakceptowanie i przyjęcia do wiadomości ze on mnie już nie chce. po prostu ZDRADZIŁ. WIEDZIAŁ ŻE JEŚLI TO ZROBI TO BĘDZIE TO KONIEC !! że już nie będzie najmniejszych szans. WIEDZIAŁ jak bardzo go kocham i jak bardzo mnie zrani jaki to będzie CIOS dla mnie a jednak zadał mi GO. I wydaje mi się że on tego nie żałuję a jak żałuję to tylko dlatego że nie ma powrotu do domu do dzieci. Tak jak bym ja nic nie znaczyla.. Wiem że muszę być silna Dla siebie i dzieci. staram się. Ale to tak strasznie boli nie mogę spać po nocach bo nie mogę zrozumieć jak można zrobić komuś kto kocha , komuś kogo samemu się kochalo Taka Podłość!!! co trzeba mieć w sercu i czym się kierować.
KOBIETA, 38 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Mam nadzieję, że samo napisanie przez panią posta oraz podzielenie się swoim przeżywaniem, przyniosło Pani ulgę.

Wyobrażam sobie, jak może się Pani czuć po tak trudnym i bolesnym doświadczeniu, kiedy doświadczyła Pani tak mocnego nadszarpnięcia Pani zaufania do Męża.

Z Pani relacji, domniemam, że Państwo (prawdopodobnie) nie rozmawialiście o swoich potrzebach, być może pragnieniach?
Być może Państwo nie dzieliliście się swoimi uczuciami, doznaniami, pragnieniami oraz obawami, czy nawet lękami?

Być może po piętnastu latach małżeństwa wkradła się monotonia?
Może nuda?

Związek małżeński przechodzi różne fazy (często) kryzysowe.
Jeśli kryzys zostanie pozytywnie rozwiązany, to jest szansa, że relacja
ulega odnowieniu, a więź stanie się bardziej ożywcza i namiętna.

Rozumiem, że obecnie może być Pani w słabej kondycji psychicznej, ważnym byłoby by nie pozostawała Pani sama, by skorzystała z obecności bliskiej dla Pani Osoby, by mogła Pani pozwolić sobie na słabość..., by nie musiała Pani być silna...

Myślę, że pomocna byłaby dla Pani zwyczajna rozmowa z Psychologiem, by mogła Pani przepracować to trudne doświadczenie.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne,

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605



0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty