Dlaczego matka nie traktuje mojego związku poważnie?

Mama nie traktuję mojego związku poważnie. Znamy się 1,5 roku a jesteśmy razem prawie od roku. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Każdy z nas miał swoje przejścia, ale w końcu czujemy, że to jest to. Nawet moi i jego znajomi mówią, że w końcu trafiliśmy na odpowiednią osobę. Odwiedzamy się jak tylko możemy, ponieważ oboje pracujemy i ja dodatkowo kończę studia. Ja odwiedzam go częściej, oczywiście bez wiedzy rodziców, bo mam twierdzi, że jak to dziewczyna może jeździć do chłopaka, przecież nic z tego nie będzie tylko dziecko. Ja rozumiem, że można bać się o dziecko, ale ja mam 22 lata, mój Chłopak 24. Fakt nie studiuje, ale ma dobrze płatną prace. Czuję się szczęśliwa jak nigdy. Jak go nie widzę i nie słyszę to jestem nerwowa. Czuję, że to jest to. Tłumaczyłam rodzicom, że to nie jest mój kolega tylko chłopak i chce żeby go poznali. Ja z jego rodzicami mam bardzo dobry kontakt, polubili mnie od razu tak samo jak jego rodzeństwo. Wpadam kiedy mogę i czuje się jak swobodnie. Tylko problem w moich rodzicach, a raczej w mamie. Tata akceptuje moje wybory i czuje to, ale pod wpływem mamy jest zupełnie inaczej. Tak jak powie tak musi być. Nie wyobraża sobie, że jak ja mogę jeździć na urodziny, komunie i inne wydarzenia do jego rodziny. Skoro traktujemy siebie poważnie to ja nie widzę problemu. Zapraszam go do siebie, chce żeby się poznali jakoś lepiej. Z Tatą rozmawiał normalnie, Mama jak zawsze wycofana. Nie wiem co mam zrobić. Niby mam te 22 lata, ale czuje sie traktowana jak 12 latka, która nie może wyjść nigdzie. Mój też czuję, że coś jest nie tak. Druga taka sama sytuacja. Już raz z bólem zakończyłam związek po 2 latach dla naszego dobra, bo juz miałam dość awantur. Ale teraz nie chce go stracić. Już proponował mi wspólne mieszkanie, ale już widzę moja mamę, prędzej zawału dostanie. Co mam zrobić? Rozmowy spokojne kończą się jej krzykiem i zdaniem, że ja jej wcale nie szanuje i nie liczy się jej zdanie, że ja zasługuje na lepszego. Nie wiem czy boli ją to,że nie ma szkoły i że jest kierowcą w firmie? Po raz drugi nie zerwę przez moją mame.
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Dzień dobry
Jest Pani co prawda bardzo młodą ale dorosłą kobietą i to dla SIEBIE a nie dla mamy ma Pani wybrać człowieka do wspólnego życia.
Proponuję zdystansować się do tego co mówi i okazuje mama. Skupić się na swoim szczęściu i rozwijać kontakty z rodziną chłopaka.
Za rok dwa, jeżeli Wasz związek przetrwa i wszystko będzie dobrze, to i mama się pewnie uspokoi w sowich niepokojach.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.

0


Zacznę od podziękowania Pani za kontakt :)

Z Pani relacji wnioskuję, że jest Pani świadoma Co i Jak się z Panią dzieje, szczególnie w relacji z Pani Mamą, kiedy Mama ma inne oczekiwania...

Jest to fundamentalny krok, do zaprzyjaźnienia się z samą sobą, by postępować/dokonywać wyborów w zgodzie ze sobą - nawet popełniać błędy..., do których ma Pani prawo.
Bo tak naprawdę najwięcej (paradoksalnie) uczymy się, kiedy popełniamy błędy...

Chcę Pani powiedzieć, że lęk jest immanentną częścią Naszego życia, czego domniemam, doświadcza Pani oraz Pani Rodzice.
Ważnym jest by pomimo symptomów lękowych/dyskomfortu działać pozwalając sobie na błędy, które jak się okazuje są twórcze!
i dzięki nim idziemy do przodu!

Gratuluję Pani, bo nie chce Pani już byle jakości, by spełniać
oczekiwania Najbliższych - którzy chcą jak najlepiej..., jednak to jest wizja Najbliższych.

Podsumowując, zachęcałabym Panią, by rozważyła Pani podjęcie ewentualnej pracy rozwojowej, pod okiem Psychologa.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani najbardziej teraz potrzebne!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty