Witam Pana Serdecznie,

Pochylam się nad Pana cierpieniem tak, jak potrafię.

Nie wiem, co było przyczyną Waszego rozstania..., na pewne decyzje nie mamy wpływu, choć trudno to zaakceptować.

Zapytał Pan, dlaczego cierpi po rozstaniu?
Bo być może poczuł się Pan osamotniony?
Bo być może czuje Pan pustkę, której Pan nie zapełnił jeszcze czymś co by Panu sprawiło radość?

Proszę nie zostawać samemu ze swoim cierpieniem.
Proszę właśnie teraz zadbać o swoje relacje z kolegą, przyjacielem, znajomymi, być może z rodziną.

Może też warto zaprosić do swojej codzienności aktywność fizyczną - wychodzić z domu..., właśnie wiosna już czeka na Pana.

Życzę Panu tylko pięknej miłości,
Irena Mielnik-Madej

0

Dzień dobry,
rozumiem Pana cierpienie, jednak niestety czasami tak się zdarza. Warto wyciągnąć wnioski z tej relacji. Co przyczyniło się do rozstania? Jakie popełnił Pan błędy? Co nie podobało się Panu w partnerce. Wnioski te pomogą w przyszłości wejść w związek, który będzie bardziej satysfakcjonujący i trwały. Warto pamiętać o tym że ciągle oglądanie sie za siebie nie jest dla nas rozwojowe. Proponuję wyznaczyć sobie nowe cele i na nich sie skoncentrować.
Pozdrawiam A. Pacia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty