Dziwne zachowanie synka najbliższej przyjaciółki

Witam serdecznie, Postanowiłam zadać pytanie odnośnie zachowania synka najbliższej przyjaciółki, po to, aby spróbować Jej pomoc i zrozumieć przyczynę zachowania Jej Synka. Syn przyjaciółki ma prawie 5 lat i niestety, od jakiegoś roku, Jego zachowanie zaczyna znacząco odbiegać od zachowania rówieśników (w tym mojej 5-letniej córy). Chłopczyk sprawia wrażenie jakby nie rozumiał wydawanych Mu poleceń czy prostych pytań kierowanych w Jego kierunku. Na pytania zadawane przez Mamę (lub kogokolwiek innego) odpowiada zazwyczaj jednym słowem, często stawiając Siebie w trzeciej osobie (nie mówi "jestem głodny" tylko "Mateusz jest głodny"). Rozwój Jego mowy jest na poziomie 3 letniego dziecka, początkowo zrzucalysny to na karb dwujęzycznego środowiska (rodzice rozmawiają po angielsku, w przedszkolu jest opieka dwujęzyczna - angielska i niemiecka), mały uczęszcza na dodatkowe zajęcia wspomagające mowę, ale postęp jest nieznaczny. Jego wymowa jest bardzo niewyraźna, posługuje się prostymi zdaniami. Na pytania zaczynające się oś "dlaczego" zazwyczaj nie udziela żadnej odpowiedzi. Mały zaczął mówić dosyć późno, proste zdania zaczął używać po skończeniu 4 lat. Na zadawane pytania odpowiada, natomiast nigdy sam nie zaczyna nic opowiadać (np. co robił w przedszkolu itp.). Jeżeli zobaczy samolot lub pociąg reaguje bardzo emocjonalnie krzycząc "Mama, samolot!", czasami wielokrotnie. Kwestia mowy nie jest jednak największym problemem. Mały potrafi wpaść w istna furię kiedy inne dzieci "wyprzedza" Go w zabawie. Wystarczy, ze córka wyprzedzi Go na hulajnodze lub inne dziecko wejdzie przed Nim na zjeżdżalnię, wówczas Mały zaczyna krzyczeć w niebogłosy i bardzo ciężko jest Go uspokoić. Krzyczy "ja jestem pierwszy! Ja wygrałem!", a tłumaczenie, ze nikt się nie ścigał zazwyczaj nic nie pomaga. W takich sytuacjach zazwyczaj bardzo mocno zaciska piąstki i aż cały się trzęsie. W przedszkolu ma Swój "ulubiony" samochód, którego nie pozwala używać żadnemu innemu dziecku. W środkach publicznego transportu zawsze musi siedzieć na tym samym miejscu (koło okna) inaczej atak histerii jest gwarantowany. Na placu zabaw pozostawiony sam Sobie (przetestowaliśmy kilkakrotnie) nie interesuje się, gdzie jest Jego Mama przez dobre 10-15 minut. Nie rozpoczyna zabawy z innymi dziećmi, zazwyczaj zajmuje się sam Sobą (bawi się albo samochodami, pociągani, samolotami albo dinozaurami), rysowaniem, pisaniem, grami planszowymi, wycinaniem jest zupełnie niezainteresowany. W gry planszowe zawsze musi wygrywać, inaczej wpada w histerie. Jego Mama czasami "wymusza" na Nim uczestnictwo w powyższych aktywnościach, ale droga do tego jest bardzo ciężka i okupiona krokodylimi łzami. Jeżeli coś przeskrobie i Jego Mama poprosi aby przeprosił zawsze to robi, ale widać, ze jest to tylko powtarzana formuła, bez zrozumienia dlaczego musiał przeprosić. Dosyc często naśladuje odgłosy (zazwyczaj zwierząt), również w miejscach publicznych, i czasami bardzo głośno. Poproszony, żeby przestał, zazwyczaj nie słucha. Mały jest bardzo pozytywnym dzieckiem, dużo się śmieje, uwielbia małe dzieci, ale tylko do momentu, kiedy może się bawić w Swoje ulubione zabawy. Bardzo ciężko przekonać Go do wykonywania jakichkolwiek poleceń, a żeby skłonić Go do reakcji trzeba kilkakrotnie wywołać Jego imię. Kontakt wzrokowy jest, ale czasami trzeba kilkakrotnie się do Niego zwrócić. Jego Mama bardzo często musi powtarzać "popatrz na mnie, rozumiesz, co do Ciebie mówię?"...przepraszam za długi post, ale chciałam jak najlepiej opisać sytuację. Dodam jeszcze, ze Mały był diagnozowany pod kątem autyzmu, który został wykluczony (przez jednego lekarza).
KOBIETA, 39 LAT ponad rok temu

Dzień dobry. Nieprawidłowości w zachowaniu i rozwoju chłopca, o którym Pani pisze, są oczywiste. Wymagają diagnozy u doświadczonego psychiatry dziecięcego i u psychologa.
Zastanawia mnie jednak mocno - dlaczego to Pani szuka pomocy, opisuje sprawę - a nie rodzice? Pani jest bardziej przejęta tym co się dzieje? A może oni się za bardzo boją. Czego się boją?
Ja nie powiem Pani, co jest temu chłopcu ( nawet nie zajmuję się diagnozą dziecięcą ), też nie jest to miejsce na stawianie diagnozy. Jednak w zachowaniu dziecka są pewne "dziwaczności", których nie można pozostawić bez zauważenia. Rozwój mowy jest wyraźnie opóźniony.
Ja, poza klasyczną psychoterapią, interesuję się również psychogenealogią. Warto myślę ten temat "podrzucić" rodzicom chłopca. Są dostępne artykuły, filmy na you tube. Są psychoterapeuci, którzy zajmują się takimi sprawami. Ponadto, jak chłopiec zostanie już zdiagnozowany, będzie można włączyć klasyczną rehabilitację. Pozdrawiam serdecznie.

0
Mgr Agata Majda Pedagogika, Olkusz
65 poziom zaufania

Dzień Dobry!
Najlepszym rozwiązaniem będzie ocena rozwoju dziecka przez specjalistę i być może jakieś interwencje terapeutyczne. Nie wszystkie zachowania są jednoznaczne ale niestety bez pełnego wywiadu i obserwacji dziecka niewiele da się powiedzieć.
W razie pytań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam Agata Majda
www.pracowniaterapeutyczna.eu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty