Jak odróżnić borderline od uzależnienia?
Witam, leczę się psychiatrycznie od 16. roku życia. Teraz mam 25 lat. Wtedy to była diagnoza depresji młodzieńczej. Brałam leki. Trochę pomogło. Jednak po 4 latach znowu trafiłam do psychiatry z uwagi na zaburzenia lękowe (ataki paniki, lęk uogólniony) i zachowania autodestrukcyjne (cięcie się, przypalanie, objadanie, seks, ryzykanctwo i picie alkoholu, próby samobójcze). Dostałam diagnozę osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline. Nowe leki, psychoterapia już prawie 5-letnia. Wiele rzeczy już pokonałam. Jednak wciąż mam duży problem z alkoholem. Psychiatra wysyła mnie na terapię uzależnień (oddział dzienny- to duży problem, bo pracuję), ale terapeuta (obecny i taki, do którego poszłam raz w związku z alkoholem) mówi, że jak pokonam borderline to alkohol też przestanie być problemem. Zupełnie nie wiem co robić? Leczyć uzależnienie czy zaburzoną osobowość? Kiedyś piłam mniej, teraz pije dużo i często (prawie codziennie butelkę wina). Kiedyś piłam z lęku, złości, smutku, teraz każdy powód jest dobry. Ale za to wcześniej się cięłam i robiłam inne złe rzeczy, teraz ich nie robię już wcale, zostało tylko picie i jedzenie (odchudzanie - tycie, nie mam anoreksji ani bulimii). Wyjdę z tego w miarę leczenia borderline czy odwyk mnie nie ominie? A jak pójdę na odwyk i zacznę znowu się ciąć? Boję się. Proszę o poradę. Chce wyzdrowieć, ale nie wiem jak dalej iść. M.