Jak pomóc osobie bliskiej, która nie chce myśleć poważnie o swojej przyszłości?

Dzień dobry. Martwię się o mojego chłopaka. Ma 24 lata i ciężko mi zmotywować go do działania. Ma pracę na pół etatu, kiedy ma wolne dni śpi do 13, jedzenie robi sobie o 15 a potem ogląda kreskówki lub obstawia mecze- potrafi nawet przegrać 400zł dziennie. Będzie podchodził w tym roku do matury- potem planuje iść na studia, jednakże czasem wątpie w realizację tych zamiarów, ponieważ nie uczy się i jest przekonany że zdoła się nauczyć jeżeli ktoś wszystko mu będzie tłumaczył- sam nie siada do książek. Ja rozumiem matematykę i jedyne co robił to ze mną, co nie wynikało z jego chęci, tylko ja go do tego zmuszałam. Ma kilka tysięcy długu a mimo to nie chce rozsądnie gospodarować pieniędzmi i więcej pracować. Staram się go motywować i nie złoszczę się z tego powodu. Ale boję się że to nie wystarczy. Dodam, że miał trudne dzieciństwo- jego ojciec nadużywał alkoholu i bił mamę. W wieku 18 lat uciekł również od mamy. Co mogę zrobić by mu pomóc, żeby wreszcie nabrał rozumu i wziął się za swoje życie?
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani,

To zrozumiałe, że stara się Pani wspierać i motywować chłopaka oraz że troszczy się Pani o jego przyszłość.
Jeżeli dobrze rozumiem przedstawioną przez Panią sytuację to partner, z jakiegoś powodu, nie ma motywacji lub chęci do wykonywania różnych czynności, które Pani uważa za dobre dla niego. Chociaż w takiej sytuacji istnieje pokusa, żeby daną osobę "zmuszać" czy "motywować" to nie zawsze jest to dobre wyjście na dłuższą metę.
Warto rozróżnić tutaj dwie sytuacje. Jeżeli bliska nam osoba nagle znajdzie się w jakiś tarapatach i przestanie sobie radzić, to oczywiście naturalną i dobrą rzeczą jest wesprzeć ją i pomóc jej w powrocie do normalnego funkcjonowania.
Zupełnie inną sytuacją jest kiedy ktoś dokonuje własnych, świadomych wyborów dotyczących swojego funkcjonowania (np. nie chce podjąć pracy czy dobrze się odżywiać) - a my w dobrej wierze próbujemy go nakłonić do postępowania, które wg. nas jest słuszne. Szanse na powodzenie w takiej sytuacji są naprawdę mizerne i często wywołuje to zamiast wdzięczności kłótnie, pretensje i dalsze wycofanie się partnera.
Myślę, że najrozsądniejszym wyjściem w opisanej przez Panią sytuacji jest porozmawianie z partnerem o swoich obawach i zaproponowanie mu poszukanie wsparcia (np. psychologa). Jeżeli jednak on w pełni świadomie decyduje się prowadzić swoje życie w dany sposób, należy zacząć zastanawiać się nad tym, czy jest Pani w stanie to zaakceptować i być z nim szczęśliwa pomimo takich wyborów.
Życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty