Jak poradzić sobie z lękiem przed ludźmi?

jak poradzić sobie z lękiem przed ludźmi. Mam podejrzenie nerwicy, schizofremi a mi sie wydaje że to fobia społeczna. Poprostu boje sie ludzi, wyjść z domu. powinienem być w szkole...
MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu

Witam,
skoro pisze Pan o podejrzeniach schizofrenii czy nerwicyyy to rozumiem, że jest Pan pod opieką lekarza bądź psychologa, który postawił taka diagnozę. Warto z nim porozmwiać o Pana watpliwosciach. Niezależnie od diagnozy poradzic sobie z lękiem przed ludźmi najlepiej w toku psychoterapii do której podjęcia zachęcam Pana.

Pozdrawiam
http://www.centrum-sensis.pl

0

Witam Pana, "nerwica" a "schizofrenia" to dwie odrębne jednostki chorobowe, które co prawda w pewnym zakresie mogą dawać podobne objawy, to jednak wymagają zupełnie innego podejścia leczniczego/terapeutycznego. W obu przypadkach bardzo pomocna jest psychoterapia (obok leczenia farmakologicznego) i gorąco do niej zachęcam. Pozdrawiam

0
Mgr Michał Pyter Psychologia
60 poziom zaufania

Witam.
Dobrze, że ujmuje to Pan w tak świadomy sposób. Bardzo istotne jest to co czujemy, a nie to jak nas klasyfikują. Jadnak w przypadku schizofrenii, po za psychoterapią, niezbędne jest leczenie farmakologiczne. Dlatego proszę ponownie skonsultować się z lekarzem psychiatrą, który razem z Panem opracuje odpowiedni dla Pana plan leczenia.

Pozdrawiam serdecznie,
Michał Pyter
http://michalpyter.com

0

Dzień dobry, nie wiem czy słusznie ale mam wrażenie, że sam postawił sobie pan "diagnozę". Jeżeli boi się pan ludzi i z tego powodu unika wychodzenia z domu (w tym do szkoły) i taki stan rzeczy panu przeszkadza zachęcam do konsultacji u psychologa - psychoterapeuty, który zaproponuje dalsze kroki postępowania. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Lęk przed ludźmi

Mam 27 lat i coś się ze mną dzieje, nie tak pracuje. Konsultowałem się z psychiatrą i stwierdził nerwice lękową, zażywałem leki, takie jak przeciwlękowe, przeciwdepresyjne i regulujące nastrój przez pół roku, następnie tylko regulator nastroju. W końcu przestałem brać leki i dobrze się czułem przez miesiąc i potem znów zacząłem się denerwować. Teraz biorę lek na uspokojenie. Chciałem powiedzieć, że mój problem polega na tym, że: denerwuję się, jak rozmawiam z ludźmi, serce mi strasznie bije, dławi mnie w gardle, wstydzę się do ludzi coś powiedzieć, czuję lęk przed zadzwonieniem z telefonu, jak i też przed jego odebraniem. Ogólnie mam lęk jak wstaję do pracy, zaczynam się denerwować, mam kłopoty z koncentracją, tak jakbym nie rozumiał prostych pytań, po prostu nie kumał, ale wiem to w sobie, że wcale tak nie jest, wszystko przez ten lęk i strach. To mnie wszystko uwstecznia i nie mogę iść do przodu. Czy mogę dostać jakąś poradę?

MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam!

Rzeczywiście opisane objawy odpowiadają nerwicy lękowej, podonie jak fobii społecznej. Problem polega na tym, że był Pan leczony farmakologicznie, ale zdaje się nie uczestniczył Pan w psychoterapii? W przypadku tego rodzaju zaburzeń terapia z certyfikowanym psychoterapeutą to podstawowa forma leczenia.

Przyczyny nerwicy wynikają z nieuświadamianych konfliktów, które leki jedynie tłumią i wyciszają, ale problem nadal pozostaje nierozwiązany. Dlatego proszę poszukać psychologa z uprawnieniami do prowadzenia psychoterapii. Szybkie i dobre efekty przynosi terapia poznawczo-behawioralna, więc warto byłoby zacząć od tego.

Proszę być dobrej myśli i nie zwlekać z wizytą u specjalisty!

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Lęk przed ludźmi- co robić?

Witam! Jestem dwudziestoletnią dziewczyną. Przez ponad 3 lata przyjaźniłam się z chłopakiem. Byliśmy sobie bardzo bliscy, ale z mojej strony nigdy to nie było nic więcej, ponieważ nigdy nie czułam do niego jakiegokolwiek pociągu, a co najistotniejsze - od kilku lat jestem w stałym i szczęśliwym związku. Bardzo mu ufałam, był dla mnie jak brat, mimo że wiele razy mnie zawodził. Niestety, nasza przyjaźń się rozpadła. Wykorzystał mnie, chciał bliskości fizycznej, której ja nie chciałam. Mówiłam mu, że nie chcę tego, prosiłam, aby tego nie robił (będąc dzieckiem byłam molestowana seksualnie i gdy on mnie przytulał - tym bardziej z podtekstami - czułam się tak samo wykorzystywana jak kiedyś), ale nie wytrzymał. To było dla mnie strasznym ciosem - pożądanie fizyczne było dla niego ważniejsze od mojego szczęścia. To było już kilka miesięcy temu, a ja nie potrafię się pozbierać. Każdego mężczyznę odbieram jako wroga, boję się najmniejszego fizycznego kontaktu (choćby przypadkowego otarcia siedząc obok siebie na jednej ławce). Kiedyś nie było to tak bardzo mocne, a teraz stało się wręcz chorobliwe. Niestety jestem atrakcyjną dziewczyną w oczach mężczyzn (bo sama tak się za bardzo nie czuję) i jest w moim otoczeniu paru, którzy są mną zainteresowani, a ja na najmniejszy komplement lub propozycję przyjaźni reaguję wręcz krzykiem i agresją. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Od kiedy tamta przyjaźń się skończyła, w moim życiu zaczęło się dziać też wiele negatywnych wydarzeń, z którymi nie radzę sobie, i tym bardziej mi trudno, bo jego nie ma przy mnie. Gdyby nie mój przyszły mąż, nie wiem jak poradziłabym sobie z tym wszystkim i z samą sobą. Co mam robić? Tłumię w sobie uczucia i wydarzenia, czuję się bezwartościowa, pomiatana... Zmieniłam styl ubioru na bardziej męski i zaczęłam przeklinać (mimowolnie, wcale tego nie kontrolowałam, dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę). Nikomu nie ufam. Nie chcę tak żyć, ale jak to pokonać? Proszę, pomóżcie mi...
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam!

Kłopoty z nawiązywaniem relacji są charakterystyczną cechą osób, które w dzieciństwie były obiektem nadużyć seksualnych. Poczucie niepokoju towarzyszące spotkaniom z osobami odmiennej płci i trudność z zaufaniem jest Pani sposobem na obronę przed powtórzeniem się sytuacji z dzieciństwa. Stąd też bierze się potrzeba ukrywania swojej kobiecości, nieakceptowanie swojej atrakcyjności. Pani przyjaciel mógł wyzwolić po raz kolejny emocje, jakie przeżywała Pani w związku z przeżyciami z czasów wczesnej młodości. Dlatego jest Pani ciężko się z tego stanu otrząsnąć. Myślę, że powinna się Pani udać na psychoterapię. Będzie to proces długi i wymagający psychicznie. Jednak jego efektem może być zrozumienie swoich uczuć, przepracowanie ich i rozwiązanie problemów, z którymi walczy Pani od wielu lat. Zamknięcie tego traumatycznego okresu i nauczenie się, jak budować zdrowe relacje, pomoże Pani cieszyć się pełnią życia i stworzyć szczęśliwy związek z Pani wybrankiem. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty