Jak poradzić sobie z tęsknotą za matką, która zniszczyła życie całej rodzinie?
Nazywam się Agnieszka, mam 14 lat, w lutym 15, i bardzo bym prosiła żeby pani/pan wzięła moje pytanie na poważnie, pomimo mojego wieku. Pomimo że jestem taka młoda wiele w życiu przeszłam. Od kiedy pamiętam moja mama boleśnie biła moją siostrę, gnębiła ją psychicznie, gdy moja siostra się wyprowadziła, moja mama robiła to samo z moim tatem, tym samym buntowała mnie na niego. Wywoływała kłótnie, a potem wzywała policje i kazała mi kłamać, że to tato je wywołał po pijanemu. Mój tato lubił pić, ale tylko dlatego, że gdy przychodził zmęczony z pracy, moja mam robiła awanturę o byle co, wtedy tato wychodził i wracał po kilku piwach. Moja mama też wyrobiła mu opinię u każdego znajomego, każdy twierdził, że mój tato jest nieudacznikiem i nic nie potrafi. Strasznie bolało mnie jak moja mam co dziennie gnoiła mojego tatę, który pracował 20 lat tylko po to, żeby moja rodzina jakoś żyła. Moja mama też wydawała pieniądze na alkohol, wyjeżdżała i przyjeżdżała po kilku tygodniach z 100 zł na życie. To było okropne uczucie, bo nigdy nie wiedziałam kiedy przyjedzie, ale wiedziałam, że jak już to zrobi, to będzie pijana i zrobi awanturę. Potem gdy chodziłam do zerówki, zorientowałam się, że moja mama ma kolegę, z którym spędza noce. Pewnego dnia zobaczyłam ją w łóżku z tym facetem. To było tak wielkie uderzenie, że zamknęłam się w sobie. Byłam na duży dystans od swojej mamy tak przez 7 lat. Potem zaczęłam nawiązywać z nią rozmowy. Rok temu pewnego dnia, byłam z koleżanką na spacerze i ona chciała iść do kolegów. Jej koledzy mieli po 34, i 23 lata. Dali mi się napić soku i czegoś mi tam dosypali i dolali wódki, której w ogóle nie poczułam. Kiedy wróciłam do domu nie wiedziałam co się dzieje, ale wiedziałam, że jeden z tych facetów dobierał się do mnie i chciał żebym z nim poszła do niego do domu, ale koleżanka mnie zabrała do domu. Mama, tato i cała rodzina (w tym siostra z mężem) byli strasznie zawiedzeni, że ja mogłam zadać się z takimi typami, że oni nawet od nich by szklanki wody nie chcieli, bo by się bali co tam może być wsypane. Wtedy nie mogłam spojrzeć nikomu w oczu, poczułam, że nie chcę żyć.Wtedy, gdy siedziałam i płakałam, ona przyszła i powiedziała, że wszystko będzie dobrze i że mi pomoże, ale ja czułam tylko wstyd. Wtedy po raz pierwszy chciałam się zabić. Pocięłam się mocno żyletką po żyłach na ręce, myślę, że jakbym zrobiła to trochę mocniej mogłabym trafić w żyłę. Rany były głębokie i leciało z nich dużo krwi.To co czułam było okropne, widziałam już, że to jest depresja. Nie zależało mi już na niczym. Potem gdy znowu przyłapałam mamę z innym facetem powiedziałam tacie, ten wziął rozwód, i mama już ze mną nie mieszka. Zrobiła mi tyle złego, a ja za nią bardzo tęsknie. Proszę pomóżcie mi sobie poradzić z tym uczuciem. Z tym uczuciem, że ona była jedyną osobą, która mnie trzymała za rękę, kiedy inni nie mogli na mnie patrzeć... Nie wiem dlaczego tak mi źle, przecież ona tyle złego mi, siostrze i tacie zrobiła, strasznie mnie to boli, ale też strasznie tęsknie i nie potrafię tak żyć. Czuję, że nie potrafię kochać, nikomu zaufać. To odbiło się na moim pierwszym chłopaku, który ma podobną historię. Nie panuję wobec niego nad emocjami i nie wiem co tak na prawdę czuję. Gdy jest ze mną, to jest wszystko dobrze, a gdy pojedzie, strasznie mnie irytuje tak naprawdę niczym. Proszę pomóżcie. Agnieszka