Jak radzić sobie w związku?

Jesteśmy małżeństwem 8 lat, mamy 2 dzieci w wieku 11 i 5 lat. Zawsze broniłam męża, tłumaczyłam jego zachowanie przed wszystkimi. Wierzyłam że zmieni się, bo przecież mamy dzieci.... Rok temu zmarł mój dziadek. Strasznie to przeżyłam. Od tego czasu coś się zmieniło. Patrze na życie w inny sposób. Często widzę jak odnosi się do dzieci, do mnie. Kiedyś nie zważałam uwagi na jego słowa, dziś bolą.... Ostatnio powiedział dzieciom że mają wynosić się do babci a najlepiej tam zamieszkać.... Prawie codziennie słyszę że nic nie robię, jestem nikim..... Często wyzywa mnie, mówiąc że zrobiłam błąd, na drugi dzień zmienia zdanie. Gubię się w tym wszystkim. Nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle. Jestem przygnębiona. Dodam że dzieci nie chcą zostawać z nim w domu, nigdy nie wiedza jaki będzie.... Proszę o pomoc
KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Dziękuję, że Pani napisała :)

Zacznę od tego, że opisany przez Panią stan/ kondycja psychiczna (w jakim się Pani obecnie znajduje) może budzić
niepokój i ucieszyło mnie, że napisała Pani do Portalu, dzieląc się swoimi obawami, celem przeanalizowania Pani relacji małżeńskiej.

Zabrakło mi bardziej szczegółowych danych na temat: "Zawsze broniłam męża, tłumaczyłam jego zachowanie przed wszystkimi"
oraz zabrakło mi informacji, czy jest Pani aktywna zawodowo?

Bazując na Pani relacji...
Domniemam, że nie ma u Pani już przyzwolenia na obecną relację, "bez relacji " w Państwa małżeństwie, i to widzę jako świadomy krok do zmiany tego, co Panią nie wspiera.

U Państwa pewne zachowania stały się mocno utrwalone nawykowo.
Związek małżeński nie jest relacją, w której oczekiwalibyśmy, żeby Partner spełniał Nasze oczekiwania.

Na dojrzały i dający satysfakcję obu stronom związek pracuje się codziennie, dbając o wzajemne wyrażanie/odpowiadanie na potrzeby.
Fundamentalnym "kluczem" zadowalającej relacji, jest umiejętność komunikacji.

W trosce o samą siebie, zachęcałabym Panią by skontaktowała się Pani z psychologiem/psychoterapeutą, w ramach NFZ-tu lub prywatnie, celem nabycia umiejętności radzenia sobie w relacji z Mężem.

Optymalnym rozwiązaniem, byłoby podjęcie przez Państwa terapii par, do której mocno zachęcam.

Z przesłaniem dla Pani i Pani Najblizszych Tego, Co jest teraz najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak radzić sobie z odrzuceniem w związku?

Mam 29 lat. Moja była partnerka odeszła i uważa,że to ja jestem ten zły.Nie widzi swojego zachowania. Dlaczego? Co prawda przez cały okres byłem dla Niej jakiś taki niemiły, nie pokazywałem Jej swojej miłości do Niej,ale jak się kłóciliśmy to mówiła: nienawidzę cię, wynoś się, pieprz się. Jest starsza, po krótkim czasie przeprowadziłem się do Niej do Niemiec.Byliśmy razem 7 miesięcy. W dzieciństwie była molestowana, później wyemigrowała. Jest rozwódką, mąż był hazardzistą. Teraz mnie nienawidzi.
MĘŻCZYZNA, 29 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Panu,

Pana była Partnerka ( a może jeszcze nie była...?)

zwierzyła się Panu, że ma za sobą historię molestowania seksualnego w dzieciństwie - a to znaczy, że obdarzyła Pana ogromnym zaufaniem, miłością i zaangażowaniem (osoby z taką historią rzadko o tym mówią...i dlatego tyle jest cierpienia) - to przede wszystkim chcę Panu powiedzieć.

Bardzo ważne jest rozumienie takiego Partnera, dlatego zapraszam Pana serdecznie do artykułu mojego autorstwa, na Portalu Abc Zdrowie, na temat osób wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie.

Molestowanie dzieci – konsekwencje w dorosłym życiu. Co można zrobić?
StartPsychologiaProblemyMolestowanie dzieci – konsekwencje w dorosłym życiu. Co można zrobić?
„Pamiętaj, to nasza tajemnica…” - brzmi znajomo? A teraz odpowiedz sobie, ile jeszcze czasu chcesz dźwigać coś, co nie jest Twoje? Dlaczego tak długo ta tajemnica musiała skrywać się w zakamarkach Twojego umysłu? Rok, pięć, dziesięć, dwadzieścia lat, a może pięćdziesiąt trzy?

Nawet, jeśli jesteś aktywna/y zawodowo, odnosisz sukcesy, założyłaś/eś własną rodzinę, to zawsze jest coś, co Cię uwiera…

Polecane wideo:
Masz rozdwojenie - dostępną wszystkim osobowość, którą reprezentujesz światu i swoje tajemnicze, znane tylko Tobie życie przeszłością, które trzymasz w ukryciu. Jesteś tak pochłonięta/y utrzymywaniem swojego sekretu w tajemnicy, że nie masz już sił, ani energii do twórczych przedsięwzięć. Nie wystarcza Ci już sił na to, by żyć według własnych zasad, a Twój umysł wciąż nie czuje się wolny i lekki, skupiony na „tu i teraz”.

Jeśli czujesz, że przeżycia i doświadczenia z dzieciństwa są stale obecne w Twoim życiu, a Twoja tajemnica utrzymuje Cię w stanie zamrożenia, bo wyparcie się minionych doświadczeń ma potężną moc, a negowanie prawdy prowadzi do cierpienia, to wiedz, że ta tajemnica wpływa na całe Twoje życie. Nawet, jeśli mocno starałaś/eś się ją wyprzeć, upchnąć najdalej, gdzie się dało. Ona wciąż tam jest. Musisz wiedzieć, że kiedy prawda o tym, co Cię spotkało w dzieciństwie, zostanie przez Ciebie wreszcie odsłonięta, możesz powracać do zdrowia i harmonii.

Wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie
Według Światowej Organizacji Zdrowia 25 proc. kobiet i proc. mężczyzn było wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie. To suche fakty, a co z danymi, które nigdy nie ujrzały światła dziennego? Co z ludźmi, których wykorzystywano seksualnie, a którzy nigdy, nawet najbliższym nie zdradzili, co ich spotkało i na co nie mieli wpływu jako dzieci? Ile osób milczy i dźwiga swój sekret?

Mamy XXI wiek, a wykorzystywanie seksualne dzieci jest w Polsce nadal tematem tabu. A co jeszcze smutniejsze, to fakt, że niestety opinii publicznej nieznana jest do końca dynamika molestowania dzieci. Trzeba uświadomić sobie, że skutki wykorzystania seksualnego ciągną się przez całe życie. Jest to problem ogólnoświatowy, a nie tylko jednej osoby, rodziny czy kraju.

W dzisiejszych czasach samo wiedzieć to za mało - jeśli brakuje zrozumienia i empatii, wówczas pojawia się ocenianie, które nie służy nikomu i niczemu. I właśnie ten lęk przed ocenianiem jest skuteczną blokadą, przed mówieniem głośno o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa. Ten lęk sprawia, że człowiek całe życie przeżywa w napięciu i nigdy nie czuje się w pełni dobrze sam ze sobą.

Konsekwencja wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie
Zastanawiasz się, jakie są konsekwencje (u osoby dorosłej) wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie? To tylko niektóre z nich:

obniżona samoocena,
poczucie wstydu,
głębokie poczucie winy i skalania,
poczucie bycia odpowiedzialną/ym za sytuacje wykorzystania seksualnego,
nieumiejętność wyrażania lub niewłaściwie skierowany gniew,
ambiwalencja uczuć,
brak zdolności wchodzenia w bezinteresowne i głębokie relacje międzyludzkie,
depresja, zaburzenia osobowości.
Sporo tego, prawda? Myślisz sobie „ale przecież nic wielkiego się nie stało”, „no trudno – nie cofnę czasu”, „szkoda zawracać sobie tym głowę i rozdrapywać stare rany” – i tutaj jesteś w błędzie, okrutnym błędzie. Twój umysł nie jest Twoim sercem i Twoimi emocjami, które wiele lat temu zostały tak strasznie potraktowane. Twój umysł nie jest ciałem, które doświadczyło tego, co nieakceptowalne. Twój umysł nie wie wszystkiego.

Co możesz zrobić?
Chcę Ci powiedzieć, że masz wybór. Są ludzie, którzy przeszli przez taką traumę, przez którą Ty przedzierałaś/eś się wiele lat. I wierz mi, można zmienić życie na lepsze. Pomagam innym osobom, które były wykorzystywane seksualnie jako dzieci, w zrozumieniu przez nich samych mechanizmów, a także przez ich najbliższe otoczenie i społeczeństwo, historii osób wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie.

Zwracam się w kierunku poczucia, że kobiety i mężczyźni mają prawo mówić swobodnie o swoim ocalonym życiu i o tym, że przetrwali. Powinniście zawsze, z każdym oddechem nabieranym do płuc pamiętać, że macie wpływ na inne kobiety i mężczyzn, i dzieje się to poprzez mówienie o swoich wstrząsających historiach. Wtedy otwiera się droga do dialogu i dzieje się magia.

Róbcie to, proszę dla swoich dzieci, żon, mężów, partnerek, partnerów, bliskich, przyjaciół. Będzie się nam wszystkim lepiej żyło. Jeśli nie jesteście na to gotowi, ale chcecie, to możecie spróbować od zwierzenia się specjaliście – poza ściany gabinetu nikt nie usłyszy Waszej historii, jeśli nie poczujecie się wystarczająco silni, aby powiedzieć to głośno sami.

Nie prowadzę typowych terapii - oferuję coś więcej - wychodzenie poza własną biografię. Tak, abyś nie pozostała, nie pozostał w niej na zawsze. Przeszłość trzeba zamykać, ale rozsądnie. W trakcie sesji daję Ci głos, który Ci kiedyś zabrano i zmuszono do milczenia. Wielokrotnie obserwowałam, że to, co wydostaje się na światło dzienne, samo staje się światłem. Masz prawo powrotu do poczucia, że Twoje zdanie, słowa, opinie coś znaczą. Masz wpływ na życie, środowisko i społeczeństwo, bo jesteś dorosła/y i odpowiedzialny za swoje życie.

Pracując z kobietami i mężczyznami, wiem jak wiele jest nieodkrytych tajemnic. Miliony osób wykorzystywanych seksualnie, na całym świecie boryka się z tym tematem tabu. Tak nie musi być. Zostawiam Cię z ostatnim zdaniem: jeśli nie wypowiesz dziś swojej tajemnicy, to co stanie się z Tobą jutro?

Życzę Panu wsłuchania się w samego siebie,
Irena Mielnik-Madej
aneris@op.pl

0

Witam Pana
W tej chwili nie potrafię powiedzieć,
czy uda się uzdrowić Państwa związek.
Myślę jednak, że powinien Pan skorzystać
z pomocy psychologa.
Terapia pomoże Panu zrozumieć, gdzie naprawdę
tkwił problem, dlaczego doszło do rozstania.
Być może pozwoli to na wyjaśnienie nieporozumień
w Państwa związku i odbudowanie go na nowych zasadach.
W sytuacji, gdy jedna ze stron obarczona jest traumatycznymi
doświadczeniami z dzieciństwa, konieczna jest również
terapia indywidualna.
Zachęcam do konsultacji z psychologiem.
Jeżeli nawet nie uda się Panu przezwyciężyć sytuacji
kryzysowej i odbudować tego związku, to pozwoli Panu
zrozumieć mechanizm Państwa zachowań i spojrzeć na siebie
i swoją partnerkę z odpowiedniej perspektywy.
W przyszłości będzie Pan mógł stworzyć dojrzały,
satysfakcjonujący związek z kobietą.
Gdyby chciał Pan porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie
Hanna Markiewicz
psycholog
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak radzić sobie z agresją w związku?

Witam Jestem w zwiazku od roku. To moj pierwszy zwiazek. Kiedy zaczelismy byc para on nie byl agresywny wobec mnie, wrecz przeciwnie, to ja czasem mocniej wybuchalam i potrafilam go ze zlosci popchnac. Od pol roku jest inaczej. Kiedys spytal mnie czy mialam cos wiecej z innymi chlpakami przed nim i kazal mi wszystko mu opowiedziec. On bardzo mocno zmuszal mnie zebym to zrobila bo jak twierdzi w zwiazku jest wazne zeby wiedziec o sobie takie rzeczy wiec zrobilam to i nie bylo to latwe. Okolo w tym czasie pierwszy raz zadal mi bol. Mocno scisnal moja twarz. Nie spodobalo mi sie to ale nie przejelam sie. Od tego czasu stal sie bardzo zazdrosny. Najgorsze jest to, ze za kazdym razem jak sie klocimy, glownie przez jego zazdrosc, to on w ktoryms momencie zaczyna mnie uderzac, szarpac, bardzo mocno sciskac. Czesto mam siniaki ale potem przeprasza i prosi bym je ukrywala przed mama. Ja mu wybaczam bo za kazdym razem jakos mu wierze, ze to przeze mnie te bicie bo on mowi ze ja histeryzuje i on sciskajac mnie musi mnie uciszac i uspokajac. Nie kocham go, powiedzialam mu to juz dawno temu. On powiedzial ze to nie wazne, ze on nie moze beze mnie zyc. Ja nie wiem dlaczego nie moge od niego odejsc. Stracilam z nim dziewictwo, z nikim nie bylam wczesniej tak blisko. Nie wiem czy to normalne czy nie bo ja sama wiem ze tez nie jestem idealna. Boje sie, ze on zrobi mi krzywde jak mu powiem ze to koniec. Nie wiem jak, gdzie, kiedy z nim zerwac. Nie chce byc potem samotna tak jak kiedys bylam. Prosze o pomoc.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Warto zgłosić się po pomoc do psychologa i podjąć psychoterapię. Pomoże to Pani zrozumieć i przepracować nie tylko lęk przed samotnością, który sprawia, że pozostaje Pani w związku, który nie daje Pani satysfakcji, ale także radzić sobie ze stawianiem granic partnerowi, czy (gdyby Pani tak zdecydowała) opuścić związek, w którym doświadcza Pani nieadekwatnej zazdrości i przemocy fizycznej. Pozostawanie w związku, w którym brakuje bliskości, zaangażowania i poczucia bezpieczeństwa nie przynosi korzyści, a wręcz może wpływać i negatywnie odbijać się na zdrowiu psychicznym czy nawet fizycznym. Zmiana w takiej sytuacji jest konieczna. Specjalista pomoże Pani pokierować zmianą, a także swoim zachowaniem, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Inną opcją jest podjęcia psychoterapii pary- gdyby oboje Państwo byli zmotywowani do pracy nad relacją, a także otwarci na wprowadzanie nowych, bardziej adaptacyjnych zachowań. Zachęcam do przemyślenia i podjęcia leczenia, które pozwoli Pani odzyskać poczucie bezpieczeństwa, wartości i radość z relacji.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty