Witam,
opisany przez Panią problem wart jest większej uwagi, gdyż jak sama Pani zauważyła, odbija się na relacjach z bliskimi osobami. Przede wszystkim należałoby odnaleźć przyczyny takiego reagowania w określonych sytuacjach i przepracować je. Taką możliwość stwarza psychoterapia, o której również Pani wspomniała.
Podejmując decyzję o przerwaniu leczenia, czasem warto skonsultować z innym psychoterapeutą i razem z nim się zastanowić, czy pozostać w terapii, czy przerwać ją. W żadnym wypadku nie należy się kierować impulsem i pamiętać o tym, że pierwsze wrażenie nie musi być decydujące. Związek z terapeutą buduje się długo przez kilka lub kilkanaście spotkań i dopiero po upływie tego czasu można powiedzieć czy dobrze współpracuje się z danym terapeutą, czy też nie. Jeśli jednak zniechęcenie wynika z tego, że nie okazuje on szacunku i zaangażowania, a nie z serdecznego stawiania wymagań, w takim wypadku najlepiej zakończyć psychoterapię. Należy pamiętać o tym, że interwencje psychoterapeuty w znacznym stopniu naruszają równowagę jaką sobie stworzyliśmy. Każdą ingerencję, która mogłaby uwolnić od zaburzeń przeżywa się jako zagrożenie wskutek tego powstaje napięcie psychiczne co powoduje nasilenie objawów i związanych z nimi dolegliwości. Każdy krok do przodu zwłaszcza na początku niemal zawsze powoduje pogorszenie samopoczucia.
Dlatego proponuję, żeby spróbowała Pani jeszcze raz podjąć leczenie, pamiętając o mechanizmach jakie mogą się pojawić podczas trwania psychoterapii. Ważne jest również to, aby być szczerym i podczas spotkania powiedzieć o rzeczach, które są istotne dla Pani jaki dla postępu w terapii.
Pozdrawiam serdecznie