Jaki zespół chorobowy mogę faktycznie mieć?
Ludzie zazwyczaj przychodzą do psychologa z jednym, konkretnym problem, ja zauważam u siebie tyle zachowań,które z pewnością nie są normalne,że nie wiem już czy choruję na kilka schorzeń,czy to wszystko to objawy jakiejś jednej,konkretnej rzeczy. Pierwsze - natrętne myśli i gonitwa myśli. Ja ciągle myślę,mózg mi eksploduje. Co by było gdyby, zakładam najczarniejsze scenariusze,nie mogę przestać myśleć o przyszłości,oczywiście tej w najczarniejszych barwach. Ciągle się boję o coś,zarzucam sobie,że w tym wieku powinnam już (np.miec dom,dziecko)..a co by było gdyby ktoś z rodziny jutro umarł,a co jeśli mąż mnie zostawi itp.Dochodzi do tego,że mąż,rodzic czy ktokolwiek gdzieś wychodzi a ja myślę,czy żyje,czy się nie powiesił (?).Drugie - natręctwa. Sprawdzam 20 razy nastawiony budzik,zamknięty dom,piloty muszą leżeć równo. Trzecie - Izolowanie się. Uwielbiam być sama,wydaje mi się,że różnie się od ludzi wokół. Nie lubię nawiązywać znajomości,ludzie mnie denerwują. Czwarte - Obcinam skórę na palcach obcinaczem, tą martwą część,bez krwi ,to mi daje jakąś satysfakcję.
Piąte - gniew,szybko wybucham, kłócę się o drobiazgi. W kłótni kompletnie się nie hamuję (jestem wręcz agresywna)
Szóste - Napady smutku bez powodu,uczucie bezsilności.
Co mi jest ?