Jestem ciągle przygnębiona, płaczliwa - co się ze mną dzieje?
Kompletnie nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje... Ciągle jestem przygnębiona, płaczliwa. Wszystko mnie złości i denerwuje. Moja samoocena spadła do zera. Uważam, że wszyscy są lepsi ode mnie, winię się za każdą kłótnie w swoim związku. Nie mogę spać w nocy, a jeśli już usnę to budzę się po ok. 3-4 godzinach i nie mogę dalej spać. Strasznie przejmuję się moim chłopakiem, ciągle wyobrażam sobie, że mnie zdradza, że ma przede mną tajemnice, że mi o niczym nie mówi, widzę jakie ładne są jego koleżanki - ja nie mogę się z nimi równać, przy nich widzę tylko i wyłącznie wady. W tym roku zaczęłam studia. Nie potrafię odnaleźć się w ogóle w grupie. Z nikim nie rozmawiam, od razu po zajęciach wracam do domu. Czasami, kiedy się zdenerwuję mam problemy z oddychaniem i czuję kłucie w klatce piersiowej. Zawsze natomiast pojawia się u mnie drżenie wszystkich części ciała. Nie mogę tego kontrolować. Ostatnio zauważyłam, że strasznie boję się pająków i wszelkiego rodzaju robaków, myszy, kotów i innych zwierząt, wątpię, żeby była to jakaś fobia. Często też zaczęłam myśleć o tym że mogę mieć raka piersi albo być bezpłodna, myślę o tym godzinami i płaczę. Boję się mówić o tym co myślę, w obawie przed zbagatelizowaniem tego, co uważam, za na prawdę istotne i przed skrytykowaniem mnie. Rzadko kiedy potrafię przyznać się do własnego zdania - wolę się nie odzywać, nie narażać na ośmieszenie. Najbardziej jednak martwi mnie to, że myślę o samobójstwach - najczęściej zdarza się, że robię to w samotności na dworcu PKP, wiem, że nie byłabym skłonna do samobójstwa, ale to mnie niepokoi. Wcześniej też miałam niewielkie problemy, wpadałam w furię, moje rodzeństwo musiało mnie przytrzymywać, bo tak bardzo się szarpałam i rzucałam. Od czasu do czasu zdarzało mi się pociąć sobie ręce... Nie wiem z czego to wszystko wynika i nie wiem co mam ze sobą zrobić, teraz ciągle jestem przygnębiona, nie mam apetytu - w ciągu dnia jadam jeden posiłek, lub w ogóle. W ciągu niecałego miesiąca schudłam 5,5 kg. Nie wiem jak wytłumaczyć też to, że nawet jeśli czasem jestem głodna, kiedy już skosztuję czegoś, odrobinkę, to zaraz wydaje mi się, że nie mam na nic ochoty. Proszę o poradę i pomoc.