Kim właściwie jestem?
Witam. Kiedyś już zwracałam się o pomoc na tym portalu, jednak wcześniejsze moje pytanie dotyczyło tego, czy cierpię na anoreksję. Dziś chciałabym dowiedzieć się, co się dzieje, dlaczego czuję się jakbym cierpiała na rozdwojenie osobowości? Z jednej strony jestem "normalną", dawną sobą, która chce cieszyć się życiem, ale to się nie udaje, bo wtedy odzywa się we mnie ktoś inny. Ktoś, dla kogo nie istnieje nic poza wagą i wymiarami ciala. Wiem, że mój mechanizm obronny stosuje tzw. "supresję". Często mówię sobie, że to był ostatni dzień diety, ostatni raz kiedy kiedy wzięłam środki przeczyszczające, że jutro zjem normalny posiłek, ale nawet jeśli dotrzymam sama sobie słowa, to kończy się to jeszcze gorzej, bo zażywam jeszcze więcej środków przeczyszczających, żeby się tego pozbyć, większość środków już nawet na mnie nie działa.
Ostatnio nawet przytyłam i ważę już 49 kg przy 165 cm. Wiem, że nie powinnam już się odchudzać i chcę przestać, ale wiem też, że mi się nie uda, bo zrobię wszystko, by znów ważyć 47 kg. Boję się tylko, że potem i te 47 kg mnie nie zadowolni. Jestem załamana, wiem, że mogę sobie poważnie zaszkodzić, ale jest we mnie ktoś silniejszy, kto nie pozwala mi przestać, zaczynam się już chyba nawet powoli poddawać, bo to mnie już wykańcza i wiem, że nie wygram. Z góry dziekuję za odpowiedź i bardzo proszę o jakąś radę, bo boję się, że zmarnuję sobie zdrowie, a mam dopiero 20 lat. Z poważaniem.