Dzień dobry.
Wygląda na to, że "sprawy" potoczyły się bardzo szybko i, jak się wydaje, za szybko.
Prawdopodobnie oboje staliście się rodzicami, zanim "ogarnęliście" zagadnienie bycia razem, wzajemnych oczekiwań i potrzeb.
Sprawa nie jest, na szczęście, beznadziejna - swoje "zaległe" dramaty i przeżycia można "przepracować" podczas terapii - prawdopodobnie na początek przydałaby się terapia indywidualna, ale w związku z niedogadaniem w związku - kolejnym jej etapem powinno być odbycie przynajmniej kilku sesji terapii par.
Problem należałoby traktować poważnie - w chwili obecnej gra idzie nie tylko o Pani i partnera samopoczucie, ale przede wszystkim dobrostan córeczki, za który ponosicie odpowiedzialność.
Pozdrawiam i powodzenia.
Witam Panią!
W obecnej sytuacji niezbędne jest, aby nauczyli się Państwo prawidłowej komunikacji, która zmniejszy napięcie w związku i liczbę kłótni. Takie umiejętności jak efektywna komunikacja, ktora nie rani partnera to kwestia do praktyki na terapii par, do ktorej Państwa zachęcam. Podczas sesji z terapeutą możliwe że odkryje Pani inne problemy, które warto przepracować, aby związek był udany i satysfakcjonujący. Pozdrawiam serdecznie!
Napisała Pani "Jest coraz gorzej a ja chcę to ratować. Co robić?"
Jeśli trudno jest Państwu dobrze się pokłócić, tj. zachowując szacunek wzajemny, to może dobrym rozwiązaniem na początek zmiany byłoby pisanie listów do siebie, gdzie stosujemy formułkę typu "ja". Podam przykład:
"Kochany mężu, czuję się bardzo samotna, kiedy Ty cały wieczór jesteś poza domem/milczysz całymi dniami itd.
Proszę Cię o wspólny czas, każdego wieczoru np. 15 minut, byśmy mogli porozmawiać ze sobą o nas, o naszej relacji.
Bardzo Cię kocham. Twoja X"
Można też w chwili eskalacji emocji umówić się, że wychodzimy do oddzielnych pokoi/pomieszczeń, np. na 30-60 minut, by ochłonąć i potem przedstawić kilka argumentów, jaki można rozwiązać problem tak, by relacja była wzajemnie satysfakcjonująca.
A jak jest szczególnie trudno, to zachęcam do półgodzinnego spaceru, trzymając się za ręce (koniecznie!), choćby w milczeniu.
Z pewnością trudno jest być rodzicem 2-miesięcznego maluszka, bo choć jest dla swych rodziców wielkim wspaniałym darem, to jednak też trzeba się przy maleństwie napracować :)
Wszystkiego dobrego!
Dzień dobry, państwa związek potoczył się w szybkim tempie, pojawiło się dziecko - wszystkie te zmiany wywołują dużo napięć i stresów i jest to w pewnym sensie naturalny proces. Co do kłótni i konfliktów zachęcam Państwa do podjęcia terapii dla par, podczas której nauczycie się nowych sposobów komunikowania w związku. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Trudności z porozumieniem w związku – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Kłótnie i nieporozumienia w związku – odpowiada Mgr Anna Suligowska
- Częste kłótnie w wieloletnim związku z partnerem – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Czy warto być w związku, jeżeli ciągle występują kłótnie? – odpowiada Mgr Agata Hensoldt-Jankowska
- Nieustanne kłótnie w związku partnerskim – odpowiada Mgr Sylwia Nowak
- Kłótnie i kłamstwa w związku – odpowiada mgr Magdalena Rachubińska
- Podejrzenie zdrady rok po ślubie – odpowiada Mgr Agata Hensoldt-Jankowska
- Kłótnie z mężem i problemy w komunikacji – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Agresja i kłótnie w związku – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Kłótnie i rozstania w związku – odpowiada Mgr Katarzyna Batugowska