Konflikt w związku o przeszłość partnera

Dzień dobry, mam problem. Jestem w związku z mężczyzną starszym o 10 lat. Kiedy go poznałam powiedział mi, że ma dwóch synów - każde z inną partnerką, ten drugi nie wie czy jest jego i zamierza to sprawdzić. Byłam w szoku (on miał 37 lat i nie wyglądał, rozrywkowy, taki troszkę niedorosły) ale pomyślałam, że nie mogę skreślać nikogo o przeszłość - to rozdział zamknięty. Kontaktuje się z synem, z jego matką też niestety, no bo o syna. Oni mieszkają za granicą, ona wyszła teraz za mąż. Zdradziła go, stosowała przemoc, a druga kobieta przypuszczalnie wrobiła go w dziecko. Jesteśmy razem dwa lata. Jeszcze w zeszłym zauważyła, że mój partner pisze z tą pierwszą byłą nie tylko o synu. Wysyłała mu zdjęcie sukienki do ślubu, komentowała jego posty, mnie (że jestem ładna, i że mu gratuluje), kiedy spotkali się przypadkiem (po naszej kłótni) pisała potem do niego, czemu był smutny. Wszystko mi to pokazywał, czasem chwalił się synem. Jego mama też pisała z tą kobietą o mnie, wszystko niby przyjaźnie, ale zaczynało mnie to złoscić. Zaczęłam udawać, że jej nie ma i że tego syna też nie ma. Z partnerem zaczęły się kłótnie, takie normalne jak u wszystkich ( o to, że niechętnie z nim wychodzę, ja złościłam się, że że on np ma zwyczaj codziennego piwa itd) Partner był za młodu metalowcem, ta jego była też. Syn taki sam. Zaczęłam wszystko analizować, porównywać się, zakazałam mu z nią kontaktów. Odmówił, bo syn - kazałam mu wybierać między nim, a mną, krzczyć że go nienawidzę, że kocha go bardziej, a n aszego dziecka nie pokochałby. Złapałam się na myślach, że chciałabym aby jej cos się stało, żałować, że urodzila to dziecko. Wpadłam w histerię, działy się cuda. Porozmawialiśmy, wytłumaczuł mi wszystko, zapewnił o uczuciu - wierzę mu. Ale kilka dni temu znalazłam stary komentarz pod fotką sprzed ilus lat o niej ,,że byla muzą' jego. I od nowa. Kazałam mu usunąć, on wpadł w złosc, że go osaczam i że robię to samo co ona kiedyś. A ja już nie mogę. Nie chcę żeby ona istniała w jego życiu. Chcę tylko kontaktów na temat syna, a po smierci mamy partnera ona złożyla mu kondolencję. Usłyszałam, że ma klasę i ważne było dla niego dobre słowo od niej. Boli mnie to strasznie, nie mogę się pogodzić z tym. On czasem mija się z prawdą, nie w dużych rzeczach. Ale raz mi mowi, że ją kochał, raz że nie. A jeśli ten drugi syn jest jego naprawdę? To oznacza, że go nie kocha, bo nie jest tamtym, jego ukochanym. Kiedyś normalnie rozmawialiśmy, teraz on nazwał mnie już wariatką kilka razy. Zapewnia o miłości, ale ja już nie daję rady. Nie wierzę w jego słowa.
KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani
Proponuję zgłosić się na psychoterapię aby przepracować swoje emocje, zrozumieć swoje niezaspokojone potrzeby i przyjrzeć się temu, co się dzieje w aktualnej relacji i wówczas uporządkować to, co nie uporządkowane i podjąć decyzje dobre dla siebie.
Pozdrawiam
Anna Szyda

0

Dzień dobry,
Rozumiem jak jest Pani ciężko w obecnej sytuacji, ale niestety przeszłości nie da się wymazać. Jedyne, co można zrobić to przyjąć ją do wiadomości i zaakceptować. Syn zawsze będzie obecny w życiu Pani partnera podobnie jak jego matka. Niestety to jest trudność związków z tego typu przeszłością i bycie razem wymaga dojrzałości ze strony partnerów by uporządkować wspólne życie. Warto dużo rozmawiać z partnerem na ten temat, ale na spokojnie i tak żeby on mógł się zorientować w Pani uczuciach. Doradzałabym nazywanie wprost w rozmowach i nie obawianie się takich słów jak złość, zazdrość, poczucie bycia gorszą itd. Ewentualne rozwiązanie stanowi terapia par, która pozwoliłaby na wzajemne otwarcie, poprawę komunikacji, poznanie wzajemnych oczekiwań itd. Odniosłam wrażenie czytając Pani opis, że jest Pani bardzo zazdrosna i nie potrafi Pani z tym sobie poradzić. Była partnerka Pani chłopaka utrzymuje z nim kontakt i z Pani relacji wnioskuję, że ma on raczej czysto grzecznościowy oraz przyjacielski charakter. Niestety ale to naturalne, że oprócz wymiany informacji o dziecku rozmawiają także trochę osobie. Dla dziecka to o wiele lepsza sytuacja, gdy biologiczni rodzice są w zgodzie ze sobą. Zakazywanie kontaktu z byłą partnerką lub synem nie jest dobrym posunięciem, gdyż ten kontakt i tak będzie miał miejsce. Odradzałabym również udawanie, że tej części życia partnera nie ma, gdyż czasem to co niedopuszczane do świadomości i przemilczane bardziej boli niż zaakceptowanie, że te osoby są znaczącymi w jego życiu. Sądzę, że dobrym rozwiązaniem mogłaby być dla Pani własna psychoterapia lub wizyty wspierające u psychologa psychoterapeuty. Nie daje sobie Pani rady przede wszystkim sama ze sobą i z własną zazdrością oraz lękiem o miłość partnera. Z tą trudnością można się jednak uporać i wymaga przepracowania. Jeśli domknie Pani ten rozdział i wszystko sobie uporządkuje to kontakty partnera z była partnerką i synem przestaną być bolesne. Mam nadzieję, że wszystko jeszcze się ułoży.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty