Mam bardzo niską samoocenę i jestem przewrażliwiony. Co robić?
Witam! Jestem mężczyzną, mam 21 lat. W skali Becka uzyskałem 21 punktów. Mój problem polega na tym, że mam ogromnie zaniżone poczucie własnej wartości. Bardzo często obwiniam siebie za swoje zachowania z przeszłości, bardzo mocno biorę do siebie krytykę i obcych i czasami bliskich (choć wiem, że w przypadku obcych tak naprawdę nie powinienem, bo nie powinna ona mieć na mnie żadnego wpływu.).
Jestem ambitny i mam dość duże aspiracje, myślę bardzo pozytywnie o możliwości ich zrealizowania. Ogólnie jestem optymistą z zaniżonym poczuciem własnej wartości, patrzącym w przeszłość z uśmiechem nie licząc jednej sprawy, ale o tym później. Dodam jeszcze, że w młodym wieku byłem często krytykowany przez dziadka i tatę, od tak, w zwykłych sprawach. Nie była to krytyka połączona z agresja czy przemocą, ale taka zwykła, na spokojnie.
Mocno stresują mnie wystąpienie publiczne, niezależnie od osób, przed którymi miałbym to robić, w przypadku krytyki często nie wiem co odpowiedzieć, czerwienię się itd. Myślę, że jestem za bardzo wrażliwy. Często stresuje się w zwykłych, codziennych sytuacjach takich jak jazda autobusem, zakupy, spacer. Choć to zależy od mego nastroju. Czasem mam uczucie, że "mogę wszystko" a czasem dołek. Kiedy jestem w złym nastroju czuję się gorszy chyba od wszystkich. Wtedy często chcę pokazać, że nie jestem słabszy i wychodzą z tego głupie sytuacje.
Dość często wymyślam sobie przeszkody, np. nie odpowiadam na jakieś pytanie, bo przewiduje, że możne mnie ktoś skrytykować, albo nie idę w jakieś miejsce, bo znajdzie się tak ktoś kto mógłby coś źle o mnie powiedzieć, ośmieszyć i tak dalej. Myślę, że jestem za bardzo przewrażliwiony na punkcie swojej osoby i uważam, że czyjeś zdanie nie powinno wpływać na poczucie mojej własnej wartości. Choć czasami niestety wpływa. Moją reakcją na takie sytuacje jest często agresja słowna kiedy czuję się pewniej, a kiedy mniej pewnie to nie ma żadnej reakcji.
Kolejnym problemem, który dość mocno mnie dołuje i ciężko mi uwierzyć w jego pozytywne rozwiązanie są problemy z erekcją (bylem u urologa, wyniki mam dobre, wiec są to problemy na tle psychicznym). Dostawałem tabletki i niestety po ich odstawieniu problem znów się powtarza. Mam niedługo dostać nowe, ale ciężko mi myśleć pozytywnie w tej sprawie.
To chyba wszystko. Bardzo chciałbym sobie poradzić z tymi objawami sam, bez pomocy lekarza. Jest szansa? Może jakieś rady? Bo już po napisaniu tej wiadomości czuję się chyba lepiej, że w końcu powiedziałem to sobie i nie próbowałem wmawiać, że jest inaczej. Od razu mam uśmiech na twarzy :) Z góry dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam!