Myśli samobójcze a niespłacony kredyt na mieszkanie

Jestem rozwodnikiem z synem którego ma moja była .. i 40 letni kredyt na mieszkanie . Poznałem dziewczynę .... jesteśmy już 5 lat razem , 19 października skończyła 30 lat ( ja mam 32 ) i chciała by już mieć dziecko , rodzinę ale wiem że mnie na to nie stać gdzie alimenty i mieszkanie mnie zjada ledwie daje radę . Jak na razie widzę jedyne rozwiązanie .... odejść nie jestem w stanie bo za bardzo kocham ... myślę o śmierci ...naprawdę jest źle i nie wiem co mam robić
MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Zdaję sobie sprawę, że znajduje się Pan w bardzo trudnej i obciążającej emocjonalnie sytuacji. Ma Pan za sobą nieudane małżeństwo, rozwód, niespłacony kredyt za mieszkanie, konieczność płacenia alimentów na synka. Przed Panem natomiast perspektywa oczekiwań ze strony nowej partnerki, która chciałaby mieć już z Panem dziecko i myśli zapewne o założeniu rodziny. Pan natomiast czuje ciężar zobowiązań wobec przeszłego związku i ma obawy, czy podoła oczekiwaniom, jakie wiążą się z założeniem nowej relacji. Wiem, że jest Panu ciężko. Nie chce Pan rezygnować z miłości, ale boi się, że nie poradzi sobie ze wszystkim. Myślę jednak, że radykalne rozwiązania, o jakich Pan wspomina, nie są konieczne. Nie rozwiąże Pan w ten sposób swoich problemów. Na początku radzę porozmawiać spokojnie ze swoją aktualną partnerką, czego ona od Pana oczekuje. Proszę powiedzieć jej o swoich obawach, lękach i wątpliwościach, o tym, że ma Pan problemy finansowe, że musi Pan spłacać kredyt, płacić alimenty i boi się Pan, że nie zdoła Pan utrzymać rodziny, dziecka, którego Pana partnerka tak bardzo pragnie. Przedyskutujcie razem Waszą sytuację finansową i zastanówcie się, co możecie zrobić. Zadręczając się, nic Pan konstruktywnego nie wymyśli. Co dwie głowy to nie jedna. Wierzę, że Pan i Pana kobieta razem przezwyciężycie problemy i że Wasza miłość przetrwa, mimo trudności i kłopotów finansowych. Ponadto proszę rozważyć konsultację u psychologa, gdyż Pana obniżający się nastrój i myśli samobójcze są bardzo niepokojące.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

0

Jako ludzie lubimy znane miejsca i sytuacje, ponieważ dają nam one poczucie bezpieczeństwa. Większość z nas nie lubi zmian, bo rozpatrujemy je w kategoriach straty a nie zysku. Szanowny Panie, jeśli aktualna praca nie przynosi Panu wystarczającej ilości dochodów, to oznacza czas na zmiany! Proszę pamiętać, że to my sami jesteśmy architektami naszego życia. To także my decydujemy ile zarabiamy pieniędzy. Proszę otworzyć szerzej oczy i uszy, nie bać się zmian, oczekiwać pozytywów i rozłożyć skrzydła. Jest Pan w sile wieku, już doświadczony, jednak nadal silny, sprawny i pełen energii. To Pański czas! Proszę poprosić o podwyżkę, zacząć szukać nowej pracy, pomyśleć o pracy dodatkowej lub o założeniu własnej działalności. Jest tyle możliwości i podejrzewam, że jedyną przeszkodą jest pański strach przed utratą tego co pewne na rzecz tego co nowe i nieznane.
Dodatkowo proszę pamiętać, że nie jest pan sam. Pana partnerka towarzyszy Panu w życiu i także ona powinna partycypować w finansowaniu tego życia. Żyjemy w czasach równouprawnienia i kwestie finansowe nie powinny być domeną jedynie mężczyzny.
Jeżeli jednak długotrwale ma Pan obniżony nastrój i pojawiają sie mysli samobójcze, może to oznaczać, że cierpi Pan na depresję. W tej sytuacji proszę jak najszybciej udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który skieruje Pana do specjalisty - lekarza psychiatry i/ lub psychologa.

0

Witam Pana,
Pana postawa, aby nie zakładać teraz "nowej" rodziny jest bardzo odpowiedzialna - Pan już wie, z czym to się wiąże. Rozumiem również Pana partnerkę, która chciałaby mieć swoją rodzinę. Myślę, że nikt Panu nie da tu dobrej rady, bo to przecież jest Państwa życie i Wy bierzecie za nie odpowiedzialność. Jedynym rozwiązaniem jest bardzo szczera rozmowa na temat oczekiwań do siebie, związku, własnych potrzeb oraz na jakie są Państwo gotowi kompromisy? Myśli samobójcze zazwyczaj pojawiają się w sytuacji naszym zdaniem bez wyjścia, gdy nie widzimy żadnych rozsądnych rozwiązań, wtedy mamy zawężone widzenie problemu i trudniej znaleźć nowe rozwiązania. W Pana sytuacji, gdzie widać, że jest Pan obciążony psychicznie, zalecam konsultację z psychoterapeutą, który pomoże Panu rozszerzyć wachlarz możliwości w Pana sytuacji.

Gorąco zachęcam do sięgnięcia po pomoc - pisząc zrobił Pan już pierwszy krok.

Pozdrawiam
Izabela Makowska-Trzeciak

0

Może warto spróbować najpierw szczerze i otwarcie porozmawiać? Powiedzieć o swoich oczekiwaniach i troskach, o swoich uczuciach, a także o tym, jak Pan widzi Waszą przyszłość. Warto też sobie odpowiedzieć na pytanie- jak Pan widzi Waszą przyszłość? Pragnienie dziecka czy posiadanie go, to ze strony dziewczyny też planowanie wspólnej przyszłości, pytanie czy ona wie, jak Pan ja widzi?
Rozumiem, ze być może jako mężczyźnie trudno jest Panu podejmować te tematy. Jednak sytuacja jest taka, że warto zaryzykować. Może tez dzięki temu zweryfikuje Pan swoje poglądy.
Być może dla niej kwestie finansowe nie będą takie ostateczne? Może nie oczekuje od Pana utrzymywania całej rodziny? Albo zaakceptuje niższy poziom życia, ale w rodzinie?
Ważne, żeby sobie Państwo to wszystko powiedzieli, bo może tylko w Pana głowie układają się czarne scenariusze. Może tez dziewczyna ma wiele kwestii przemyślane i poukładane w głowie, może czeka na te pytania?
Bez rozmowy i jakichś wspólnych ustaleń będą Państwo tkwić na rozstaju niepewności i domysłów i jest ryzyko większego skrzywdzenia się przez podejmowanie działań wynikających z domysłów niż z szczerej i otwartej komunikacji, która powinna być normą w dobrym związku ludzi, którzy się kochają i myślą o sobie poważnie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty