Nie umiem nie jeść
Witam. Jestem dziewczyną i mam 16 lat. Do niedawna należałam do osób, którym zaciska się żołądek ze stresu. Przez szybki tryb życia zaczęłam chudnąć, moi rodzice tym się zaniepokoili, a ja zobaczywszy, że się o mnie martwią za nic nie chciałam przytyć. Zaczęłam liczyć kalorie itd. i tak z 47 kg, które było moją stałą wagą odkąd przestałam rosnąć, czyli od 1 gimnazjum zrobiło się pod koniec 2 gimnazjum 40 kg. Jednak wszyscy zmuszali mnie do jedzenia, przez co w wakacje popadłam w bulimię, po pewnym czasie sama zaczęłam się obżerać i wymiotować i tyć. Obecnie od pół roku nie wymiotuję, nawet nie chcę do tego wracać.
Mam jednak obecnie inny problem, ponieważ nadal się objadam. Nie umiem normalnie jeść, non stop tyję, i to nie jest tak, że się głodzę i później mam napady głodu. Tylko po prostu jem chyba z 5 000 kcal dziennie, teraz ważę 60 kg, ale ciągle waga rośnie, kiedyś uważałam się za atrakcyjną, jednak teraz już tak nie jest. Nie chcę wychodzić z domu, codziennie płaczę, bo nie umiem tego opanować, po prostu muszę non stop jeść. I to nie tylko owoce i warzywa, ale potrafię zjeść słoiczek kremu czekoladowego, czy 10 cukierków. Codziennie muszę zjeść coś kalorycznego. Już nie mieszczę się w żadne spodnie. Nie wiem jak to powstrzymać. Pomocy! Dodam, że mam 167 wzrostu i od roku nie mam miesiączki, przez to że tak schudłam.