Nie wiem czy powinnam się zgłosić do lekarza?!
Kobieta 27. 3 lata temu wyszłam za mąż z miłości aczkolwiek chyba mało w tym było rozsądku. Kochałam i nienawidziłam w jednym. Był dla mnie okrutny, ciągle krzyczał, wszystko wg niego robiłam zle. Do wszystkiego podchodził z nerwami. Czułam się zle i beznadziejnie, ostatnio w ogóle nie wychodziłam z domu (tylko do pracy) i ja zaczęłam być nerwowa, nie potrafiłam z nikim spokojnie rozmawiać. W styczniu nazbierałam wszystkie siły jakie w sobie miałam, aby w końcu skończyć ten chory związek. Początkowo czułam się szczęśliwa, zaczęłam odczuwać spokój, poznałam wspaniałego mężczyznę z którym czuję się bardzo dobrze. Ale uczucie beznadziejności powraca mimo to. W pracy presja, która mnie zaczyna wykańczać. Uczucie beznadziejności w stosunku do samej siebie. Wspaniały mężczyzna- mimo to czuję się jakbym nie pasowała do jego świata, czuję się gorsza, a przez to beznadziejna. Chcę być z nim, bo jest wspaniałym człowiekiem, a z drugiej strony nie chcę być jego kulą u nogi. Płaczę bez przerwy, bo sama nie wiem już co mam zrobić, chcę zrobić coś, ale nie potrafię.