Niepełnosprawność a samotność

Mam problem. Jestem osobą niepełnosprawną i mam problemy (a może ich nie mam). Wszystkie weekendy spędzam w domu, nie chodzę ze znajomymi na imprezy, czasem zostanę zaproszony na jakieś urodziny lub inną posiadówkę, ale dzieje się to raz na 2 lub 3 miesiące. Znajomi też rzadko się do mnie odzywają. Zazwyczaj to ja muszę wykonać telefon, jeśli chcę z kimś porozmawiać. Większość czasu spędzam w domu, nie mogę ich do siebie zaprosić, cierpię przez to. Czuję, że nikogo nie obchodzę. Nie wiem, może przesadzam, ale jestem strasznie zagubiony. Co mam zrobić? Czy nie oceniam tej sytuacji źle, czy nie przesadzam? Jeśli jest to moja wina, mojego charakteru, to proszę o jakieś rady. Jak mam łatwiej nawiązywać kontakty i przyciągać do siebie ludzi? Proszę o pomoc.

MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam!

Niepełnosprawność to poważna choroba, z którą trzeba się zmagać całe życie. Ludzie niepełnosprawni niejednokrotne czują się samotni przez swoje inwalidztwo, dlatego najbliższe otoczenie nie powinno ignorować chorego, ale podjąć możliwie jak najwięcej wysiłków, by chory czuł się zintegrowany ze znajomymi i bliskimi. Same uczestnictwo w terapiach, poddawanie się fachowym rehabilitacjom, konieczność pojechania do ośrodków pomagających niepełnosprawnym stwarza okazję, by spotkać się z ludźmi, porozmawiać, pośmiać się i nie czuć się samotnym. Niepełnosprawność jednak nie przekreśla szans na normalne życie – są różnego rodzaju stowarzyszenia i fundacje niosące pomoc niepełnosprawnym. Nawet ludzie na wózkach inwalidzkich mogą czerpać radość z życia, np. sposobem na życie staje się dla nich sport, taniec, malarstwo itp.

Osoby niepełnosprawne stopniowo uczą się żyć ze swoją niepełnosprawnością. Paradoksalnie trudniej z kalectwem kogoś bliskiego pogodzić się rodzinie. Przyjaciele i znajomi nie wiedzą, jak się zachować w obecności osoby niepełnosprawnej. Pytać o jego uczucia związane z upośledzeniem, czy raczej przemilczać temat? Czują się przytłoczeni całą sytuacją i nie chcąc urazić w jakiś sposób niepełnosprawnego kolegi, wolą unikać z nim kontaktu. Fakt, że Pana znajomi nie często odzywają się do Pana i nie telefonują, nie musi wynikać z ich złej woli, ale właśnie z nieumiejętności odnalezienia się w niecodziennym kontekście. Do tego mogą dochodzić obawy dość prozaiczne, ale jednak istotne, np. jak logistycznie zorganizować całą sytuację, by mógł Pan dotrzeć na miejsce spotkania. Jeżeli brakuje Panu spotkań z ludźmi, może Pan poszukać jakiejś „niszy” dla siebie. Co Pan lubi najbardziej robić? Gdzie mógłby rozwijać Pan swoje zainteresowania? Warto poszukać jakiejś fundacji czy stowarzyszenia, gdzie mógłby Pan spotkać osoby w podobnej sytuacji do Pana i z którymi mógłby Pan dzielić wspólnie pasje. Jeżeli zależy Panu na spotkaniach z przyjaciółmi, proszę im o tym szczerze powiedzieć. Może oni potrzebują zachęty? Może potrzebują rozwiania jakichś wątpliwości związanych z Pana niepełnosprawnością? Szczera rozmowa to pierwszy krok, by Pan i Pana przyjaciele dobrze się czuli we własnym towarzystwie. Zachęcam do zajrzenia również na stronę: http://www.niepelnosprawni.pl/.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

0

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu, ze zechciał Pan do Portalu napisać.

Przyznaję, ze niepełnosprawność może pociągać za sobą poczucie wielu strat, co z kolei wpływa na obniżenie poczucia własnej wartości.

Samoocena, jako jeden z filarów poczucia własnej wartości odpowiada na pytanie, jak Człowiek postrzega siebie, jak siebie ocenia, jaką posiada wiedzę o sobie, czyli tzw.opinie i sadu na swój temat.
Odnoszą się one szczególnie do tych obszarów życia, którym Człowiek nadaje emocjonalne znaczenie.
I tak będą Osoby, które budują swoją samoocenę, opierając się na kryterium tylko wyglądu zewnętrznego, czy sprawności fizycznej, Inni zwracają uwagę na wykształcenie, osiągnięcia naukowe/zawodowe, jakość relacji międzyludzkiej, jak i na skuteczność w działaniu.

Jeśli któryś z filarów poczucia własnej wartości zostanie nadszarpnięty, to pojawia się niska samoocena.
Ta niska samoocena jest przyczyną nadmiernego skupiania się na własnych ograniczeniach, słabościach i przez to wycofywanie się z aktywności, jak i uogólnianie niepowodzeń i przez to niedocenianie/nie zauważanie swoich zalet/umiejętności/mocnych stron/zasobów...

Jestem przekonana, że nie docenia Pan i pewnie nie zauważa, że ma wiele zalet, by móc nimi dzielić się z Innymi i ze Światem, bo Inni są ciekawi Pana.
Być może nie zauważa Pan, ze jest lubiany i zapraszany, i skupia się na tym, czego nie ma, co się nie dzieje?

Tak więc nie musi Pan poszukiwać akceptacji i aprobaty, i wychodzić ze swoimi potrzebami..., czasami może zdarzyć się że Pana potrzeba nie będzie zrealizowana i należy to przyjąć, by nie brać tego do siebie, bo to jest jeden z elementów społecznego funkcjonowania...

Podsumowując, zachęcam Pana do wzbogacania swojej osobowości, do rozwoju, do wyrozumiałego zaprzyjaźnienia się z samym sobą..

Życzę Panu tylko wartościowych i przyjaznych Ludzi wokół,
irena.mielnik.madej.gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty