Niskie poczucie własnej wartości i lęki
Witam! Mam 19 lat, od pewnego czasu, trudno określić od kiedy, mam jakieś lęki. W wieku 17 lat dowiedziałam się, że mam pierwotny brak miesiączki. Byłam tak załamana, że zrezygnowałam z leczenia. Lęki polegają na tym, że nie lubię, jak ktoś na mnie patrzy, nie lubię ogólnie przebywać z ludźmi. Od gimnazjum uważano mnie za jakiegoś zmutowanego stwora i nazywano pokemonem. W technikum było jeszcze gorzej, bo nie rozwijam się tak jak normalna dziewczyna i byłam wyśmiewana za to jak wyglądam. Po prostu nie było w mojej szkole dziewczyny bez biustu. Postanowiłam uciekać i zmieniłam szkołę na zaoczną. W tej szkole jest fajnie, nikt mnie nie wyśmiewa, ale ja nadal nie czuję się atrakcyjna, ubieram najczęściej grube swetry albo szal, żeby nic nie było widać, przez to jestem nieśmiała tzn. zawsze taka byłam.
Jak już mówiłam w szkole jest fajnie, ale mam problemy z nauką. Nie to, że nie chce mi się uczyć, bo ja chcę się uczyć, ale mam strasznie niskie poczucie własnej wartości. Chcę się uczyć, ale uważam że i tak nie dam rady czegoś zaliczyć i nie uczę się, chciałabym od razu dostać 5, ale tak się nie da, nie jestem piątkową uczennicą, ale nie umiem sobie tego wbić do głowy. Ogólnie myślę, że do niczego się nie nadaję i nic nie osiągnę. Nie chcę podejmować nowych wyzwań, bo boję się, że się nie uda. Dużo kłopotu sprawiają mi także problemy, z którymi nie daję sobie rady. Każdy problem to jak koniec świata, jakby nic się nie dało już zrobić. I tak całe życie się boję wszystkiego, ośmieszenia, kompromitacji, ludzi. Najbardziej boję się, że nie dam rady, że nic mi się nie uda. Nie mam od nikogo wsparcia, bo nie mam przyjaciół, a moja mama jest alkoholiczką, skąd częste kłótnie w domu, czasem chcę stąd uciec i zostawić wszystko za sobą, boję się jednak, że się nie uda. Nigdy nie byłam u psychologa. Proszę o pomoc, co mam robić. Nie chcę się już dłużej bać.