Nuda czy ignorancja?
Witam. Od kilkunastu miesięcy odczuwam dziwny stan w moim życiu. Nie wiem jak mogłabym nazwać to co czuję, ale najtrafniejszym określeniem jest to,że mi się nudzi. Mam 24 lata i na nic w swoim życiu już nie czekam, nic mnie nie cieszy i nic mi się nie chce. Coraz częściej chciałabym,żeby to moje życie się skończyło, bo zwyczajnie nie chce mi się w nim dalej być. Z pozoru powinnam być szczęśliwa, mam rodzinę , partnera i dobrą pracę, ale nie widzę dalszego sensu życia. Czuję się jakbym żyła obok, wszystko dzieję się szybko i nawet już nie staram się o tym myśleć. Większość czynności wykonuje z przyzwyczajenia nie skupiając się na nich jakby to nie chodziło o moją osobę. Nic mnie nie cieszy, nie chce robić nic nowego, bardzo niewiele odczuwam emocji - traktuję wszystko obojętnie - dobre i złe rzeczy nie wpływają na mnie. Czy to czas do psychologa czy to moja beznadziejna ignorancja?