O czym może świadczyć zachowanie mojego kierownika?

Witam! Pracuję od roku w sklepie. Niby wszystko ok, a niby nie. Na początku jak się zatrudniłam czułam dziwną rywalizację u kierowniczki i jej zastępcy, o mnie. Jedna przez drugą, pisały, dzwonił. Kierowniczka niby miła kobieta. Kazała mówić do siebie po imieniu. Lecz stwierdziłam że jest kierowniczką, nie wypada. A będąc na Ty wiem że mogę być bardziej otwarta, mogę bardziej być hmmmm bezpośrednia w słowach, przekroczyć granice w słowach w sytuacjach w których nie zgadzam się z kierowniczką. Będąc na Ty, mogę być bardziej otwarta, a kierownicze może wtedy coś się nie spodobać. Więc zostałam z nią na Pani. Wtedy wiem że to kierownik, starsza osoba i należy się szacunek, i że za dużo wobec jej osoby lepiej sobie nie pozwalać. Z jej zastępcą zostałam na Ty. Ponieważ nie jest to osoba taka że wzywa na dywan i jej nie robi to że coś powiem swoje zdanie które może być zupełnie inne, ale nie ma ona z tym problemu. Zaś kierowniczka już by miała że mam inne zdanie niż ona, nie mam dyskutować tylko ma być tak jak ona chce. Więc przechodzenie na Ty z kierowniczką nie ma sensu, odpowiedź "tak jest jest szefowa" jest dla niej najlepsza, bo jak trochę paluszek się zegnie jest już źle. Bardzo zaprzyjaźniłam się z zastępczynią kierownika. A głównej kierowniczce chyba to się nie podoba. Dziwnie to zabrzmi, ale jakby była zazdrosna. Z zastępczynią spotykam się po pracy na kawę, ciacho, jak to koleżanki. W pracy wykonujemy swoje obowiązki w pracy jest praca, a gdy wychodzimy z pracy to czasem się spotkamy po koleżeńsku. Ostatnio kierowniczka widziała mnie i zastępce swojego na prywatnym spotkaniu, i wypomniała to swoje zastępczyni że z nią się nie spotyka tylko odmawia, a ze mną tak. Scena zazdrości??????? Doszło nawet między nimi do kłótni o to że kierowniczka chce decydować kto co robi i z kim po pracy. Mi kierowniczka nie robi z tego wyrzutów, ale czuje się że w powietrzu coś wisi. Wyrzuty "sceny zazdrości" bo nie wiem jak to nazwać robi swojej zastępczyni. A to dwie kobiety przecież. Łatwiej by było zrozumieć gdyby zastępca był mężczyzną ale jest kobietą. Obydwie Panie mają dzieci, mężów. O co chodzi? Chora sytuacja? Jak takie coś rozwiązać, jak do tego podejść. Tu potrzeba kogoś kto się zna na psychologii ludzkiej. Bo nie wiem, o co chodzi. W pracy pracujemy, a poza pracą każdy ma prawo spotykać się z kim chce. Wypomina kierowniczka tylko to swojej zastępczyni. Bardzo proszę o jakieś rady, bo sytuacja jest dziwna.
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Witam
W opisanej sytuacji proszę się zastanowić, co pani może w tej kwestii sama zrobić....i proszę to zrobić, choć opisana sytuacja dotyczy dwóch innych osób. Ukryty konflikt między kierowniczką a jej zastępcą jest konfliktem między nimi i nawet jeśli jest to konflikt z pani powodu, to dopóki nikt pani niczego oficjalnie nie zarzuca,to jedynie najlepiej jest milczeć, aby nie zaogniać konfliktu. Oczywiście może pani podjąć próbę rozmowy z kierowniczką , tylko proszę też przewidzieć konsekwencje tej rozmowy, czy ta rozmowa panią wzmocni, czy osłabi. Możecie panie obydwie iść do kierowniczki i wyjaśnić jej , że po wyjściu z pracy każda z was jest osobą prywatną i ma prawo do pielęgnowania swoich zainteresowań oraz spotkań w wybranym przez siebie gronie znajomych.
Pozdrawiam
Anna Szyda

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

portal.abczdrowie.pl
Patronaty