O jakim zaburzeniu świadczy potrzeba obecności innych osób?
Jakie to schorzenie? U mnie w rodzinie jest taka osoba (dorosła), która wymaga aby ktoś non-stop przy niej był. Jak się rozchoruje (obojętnie na co), wręcz wpada w euforię, licząc, że wszyscy będą wokół niej skakać i głaskać ją po głowie bo "takie biedactwo".
Chciałabym namówić ją na wizytę u lekarza psychiatry, ale się boję, że jak coś powiem to będą się działy dantejskie sceny - płacze, histeria "bo nikt jej nie kocha i tylko każdemu przeszkadza".