Witam,
wszystko wskazuje na to, że w głębi duszy wciąż nie poradziła sobie Pani z tą wielką stratą. Być może była Pani zmuszona do przeżywania cierpienia związanego z utratą dziecka w samotności, przy braku wsparcia i zrozumienia ze strony najbliższych/a może właśnie ze względu na nich temat przestał być szybko poruszany, co nie dało Pani szansy na przeżycie negatywnych emocji, co zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się depresji apatii, chorób psychosomatycznych.
Zakładam, że przez ostatni rok próbowała Pani różnych rzeczy, jednak wciąż nie poradziła sobie Pani z problemem. W związku z tym zachęcam do kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą, podczas pracy ze specjalistą będzie Pani mogła przyjrzeć się bliżej swojemu życiu, emocjom, odnaleźć motywację do dalszego życia, także rodzinnego.
Proszę rozważyć poszukanie kontaktu z innymi kobietami, które mają podobne doświadczenie i wzięcie udziału w grupie wsparcia (działają przy niektórych szpitalach i poradniach psychologicznych). Być może rozmowy z osobami, wśród których będzie czuła się Pani rozumiana, pomogą Pani pogodzić się ze stratą.
Pozdrawiam,
Elwira Chruściel
Polecam w takim wypadku psychoterapię Gestalt, która pozwoli Pani zrozumieć emocje jakie Panią szarpały wtedy i teraz, jaki miała Pani na to wpływ i co mogła z tym zrobić wtedy i teraz.
Pozdrawiam.
To, że Pani "szybko stanęła na nogi " pokazuje, że najprawdopodobniej nie przeżyła Pani żałoby. Poronienie to strata, traumatyczne doświadczenie, które wzbudza w nas rozpacz, smutek, żal, złość, gniew, bunt, niezgodę, poczucie krzywdy, czasem wyrzuty sumienia. Stając szybko na nogi, nie pozwoliła Pani sobie na przeżycie tych emocji, a teraz wracają one do Pani w postaci objawów, o których Pani pisze. Dlatego zachęcam do wizyty u psychoterapeuty, wspólnie z którym będzie mogła Pani przeżyć i zakończyć proces żałoby - żegnania się ze zmarłym dzieckiem. Warto też, żeby poszukała Pani w swojej okolicy grup wsparcia dla rodziców po stracie dziecka. Często pomoc i wsparcie takiej grupy są bardzo pomocne. Na koniec dodam jeszcze jedno - żałoba jest procesem i wymaga czasu; warto, żeby i Pani dała sobie czas na przeżycie straty, jakiej Pani doświadczyła.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak poradzić sobie z powracającą tęsknotą za zmarłą osobą? – odpowiada Mgr Magdalena Smoleń-Kosno
- Dlaczego nie mogę przestać myśleć o poronieniu? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Jak podnieść się po odejściu partnera do byłej? – odpowiada Mgr Monika Hibner
- Jak pomóc sobie po kilku poronieniach? – odpowiada Redakcja abcZdrowie
- Trudności z pogodzeniem się ze stratą rodziców – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska
- Trauma po poronieniu – odpowiada Mgr Violetta Ruksza
- Jak sobie poradzić po śmierci męża? – odpowiada Mgr Monika Wysota
- Jak poradzić sobie po śmierci wnuczki? – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Poczucie winy za śmierć matki – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Gdzie jest granica między żałobą a depresją? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
artykuły
Święta w żałobie. Jak pomóc bliskim, którzy stracili kogoś przez COVID?
Święta Bożego Narodzenia dla osób w żałobie mogą b
Muszą zostawić bliskich i cały dorobek życia w Ukrainie. Jak sobie radzić ze stratą w obliczu wojny?
Tracą wszystko w obliczu wojny w Ukrainie - najbli
Strach przed śmiercią
Strach przed śmiercią na ogół przychodzi z wiekiem