Problem z obsesyjnym myśleniem o bezdomnych kotach

Witam mam problem z obsesyjnym myśleniem o bezdomnych kotach. Jestem bardzo wrażliwa. Nie jestem zdolności do radości. Chcę być normalnym życiem ale nie poradzę sobie. Chcę umrzeć bo mam dość cierpienia przez bezdomnych zwierząt to strasznie mnie boli. Proszę o pomoc!
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
Doradzałabym wizytę konsultacyjną u psychiatry, który postawi diagnozę oraz być może przepisze leki z grupy SSRI (selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny) pozwalające na zniwelowania natrętnych myśli. Myśli te często pojawiają się, gdy w mózgu jest z mało serotoniny a leki pozwalają na zwiększenie jej ilości poprzez usprawnienie neuroprzekaźnictwa tego neurotransmitera. Podejrzewam, że może Pani cierpieć na zaburzenie obsesyjno - kompulsyjne (OCD) lub Pani objawy mogą wchodzić w spektrum zaburzeń z tego kręgu. Polecam również psychoterapię w nurcie poznawczo - behawioralnym, która jest najskuteczniejsza w przypadku OCD i zaburzeń ze spektrum OCD wiążących się z obsesyjnością i natrętnymi myślami. Najefektywniejsze byłoby leczenie kompleksowe a więc równolegle prowadzone farmakoterapia z psychoterapią. Oczywiście odnośnie diagnozy to tylko moje hipotezy, gdyż diagnoza wymaga dłuższego wywiadu także pod kątem innych objawów, których mogła Pani nie uwzględnić w opisie problemu. Polecam także trening uważności oparty na technikach medytacyjnych, który pomaga w nauce ignorowania natrętnych myśli i jest bardzo skuteczny. Trening ten opracowany jest np. w książce "Mindfulness. Trening uważności" Mark Williams, Dany Penman, Wyd. Samo Sedno. Podejrzewam, że leki oraz psychoterapia mogłyby w krótkim okresie czasu poprawić Pani stan i dlatego doradzałabym zachowanie spokoju i bycie dobrej myśli.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0

Dzień dobry,

Pierwsza myśl, jaka pojawiła mi się po przeczytaniu Pani posta to to, że być może jest Pani tak wrażliwa ma krzywdę bezdomnych kotów, ponieważ sama czuje się Pani podobnie (osamotniona, opuszczona, bezbronna i skrzywdzona) i myśląc o zwierzętach budzą się w Pani podobne do nich odczucia. Oczywiście łatwiej przypisać je czy pomyśleć, że to one są skrzywdzone, niż przyjrzeć się własnej krzywdzie, ponieważ najzwyczajniej jest ona bardzo trudna i budzi ogrom cierpienia. Pisze pani również, że nie jest zdolna do radości. Zastanawiała się pani kiedyś nad tym, od kiedy Pani tak się czuje, skąd ten brak pozytywnych emocji w Pani życiu?
Czy podobnie czuła się Pani np. w dzieciństwie?

Jak najbardziej są to tematy, który możne Pani omówić ze specjalistą, terapeutą. O ile oczywiście zechce Pani zaufać i otworzyć się przed obcą osobą.

Polecam pani na początek przeczytać wybrane książki Elaine N. Aron, np. "Wysoko wrażliwi. Jak funkcjonować w świecie, który nas przytłacza".

Życzę wytrwałości i odwagi w szukaniu swojej drogi i być może szczęścia.

Pozdrawiam
Sylwia Wilk
www.poradniapsychologiczna.com.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty