Witam Pana,
Serdecznie dziękuję za to pytanie. Czasem mówi się, że nauczyciel niewiele może zrobić w przypadku ucznia agresywnego, aspołecznego, że młodzież jest coraz gorsza, a szkoła już nie wychowuje i jest bezradna... To nieprawda! Stworzono narzędzia prawne, ustawy, ktore dają możliwości odseparowania kata od ofiary, demoralizatora od biernych naśladowców.
W przypadku dzieci zagrożonych demoralizacją, stosuje się następujące procedury umożliwiające zapanowanie nad sytuacją: Powiadomienie dyrektora szkoły, wezwanie rodziców ucznia do szkoły i wspólna rozmowa z pedagogiem. Jeśli dziecko popełnia czyny karalne wówczas niezbędne jest powiadomienie policji i sądu rodzinnego. W przypadku nieskuteczności zastosowanych środków wychowawczych, gdy proces demoralizacji postępuje można zaproponować rodzicom skierowanie dziecka do specjalistycznej placówki szkolno-wychowawczej.
Powodem notorycznych wagarów bywają najczęściej złe kontakty z rówieśnikami, uleganie wpływom kolegów z grup nieformalnych, niepowodzenia w nauce, trudna do pokonania niechęć do nauki. Ale te powody to czubek góry lodowej. Zwykle pod spodem kryje się niskie poczucie własnej wartości, osamotnienie i wyobcowanie, trudny do pokonania lęk przed niepowodzeniami, poczucie braku akceptacji ze strony rówieśników i nauczycieli. To trzeba zmienić i to jest zadanie dla najbliższych, którzy mogą pomóc dziecku zbudować jego poczucie własnej wartości, sprawić, by poczuło się osobą ważną, kochaną, która może liczyć na jasne wskazówki dotyczące stawianych przez rodziców wymagań, ale też na wsparcie, zrozumienie, zainteresowanie i pomoc. To daje mu wielką wewnętrzną siłę, dzięki której poradzi sobie także z bardzo trudnymi sytuacjami, a jeśli nie – będzie prosiło o pomoc.
Dla rodziców, którzy nagle dowiadują się o wagarach swojego dziecka, ważne jest pytanie, dlaczego ono wcześniej nie mówiło o swoich kłopotach, co stałoby się, gdyby przyszło i poprosiło o pomoc. Co można by zmienić, aby dziecko nie czuło się tak osamotnione i bezradne, aby z trudnościami radziło sobie w sposób bardziej konstruktywny niż wagary. Naprawdę wiele zależy od rodziców. Jeśli dziecko trafia na terapię, to najczęściej zaangażowanie rodziców zdecydowanie zwiększa jej skuteczność.
Pozdrawiam serdecznie,
Aleksandra Karmazyn
Psycholog/Psychoterapeuta
Witam Pana,
podstawowe działania, które można podjąć w takiej sytuacji, zostały już przez szkołę i rodziców wykorzystane. Jak widać - bez efektów. Opisane przez Pana zachowania uczennicy, świadczą o jej niedostosowaniu społecznym. Uczennica jest wulgarna, nie podporządkowuje się normom i obowiązkom szkolnym, sięga po substancje psychoaktywne, jest agresywna fizycznie i słownie wobec osób dorosłych - wszystko to świadczy o postępującej demoralizacji. Aby przeciwdziałać i zatrzymać tego typu zachowania, należy stopniować środki wychowawcze podejmowane wobec niepełnoletniej osoby. Szkoła - niezależnie od woli i decyzji rodziców - powinna poinformować sąd o zachowaniach uczennicy. Ten może podjąć decyzje o objęciu odpowiedzialnym dozorem rodziców (co w tym przypadku już jest nieskuteczne), następnie o nadzorze kuratora, który powinien wspomóc rodziców i szkołę w oddziaływaniach wychowawczych, a jeśli i to będzie nieskuteczne, ostatecznie zasądzić umieszczenie dziewczyny w stosownej placówce opiekuńczej, w której będzie realizowała obowiązek szkolny. Niezależnie od tych oddziaływań ważne są rozmowy, które Państwo przeprowadzacie z uczennicą - zarówno te z pozycji wychowawcy, jak i w szerszym gronie pedagogicznym. Szkoła ma również możliwość zwoływania zespołów interwencyjnych, podczas których można wspólnie zastanowić się i ustalić, jakie działania wychowawcze, pomocowe, dyscyplinujące, czy też o innym charakterze podjąć wobec trudnego ucznia.
Pozdrawiam i życzę sukcesów wychowawczych.
Szkoda, że nie pisze Pan w jakim wieku jest uczennica. Domyślam się, że w wieku nastoletnim- dojrzewania. Jest to okres samostanowienia się, identyfikacji z rodzicami przez konfrontację i obalanie ich dotychczasowych prawd życiowych, przez atakowanie rodziców i nauczycieli /tych kolejnych dorosłych opiekunów/. Jakie środki można zastosować? Dziewczynka potrzebuje pomocy terapeuty, może to być psycholog, pedagog szkolny. Ona potrzebuje, by ktoś przyjął emocje, które pojawiają się w niej. To nie jest bezpośredni atak na Was, tylko na cały świat dorosłych, do którego ona też zaczyna należeć.
Psychoterapeuta Małgorzata Nikonowicz
Witam
Sytuacja trudna. Na pewno trzeba pozostać w kontakcie z rodzicami. W szkole z pedagogiem spróbować pracy na kontrakcie. Poza tym dobrze jest nawiązać relacje z dziweczyną. Zacząć od zwykłych małych rozmów na przerwie, zagadać, zapytać, poprosić o pomoc: troszkę odejść od nurtu problemu. Wszystko małymi krokami by zbudować porozumienie i dać poczucie bezpieczeństwa. To tak w bardzo
duzym skrucie. W razie pytań proszę o kontakt mailowy chętnie pomogę.
Pozdrawiam AM
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Kłopoty z nauką i agresja u 9-latka – odpowiada Mgr Agata Polańska-Krzos
- Problemy wychowawcze po odejściu ojca – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Problemy wychowawcze z córką w drugiej klasie – odpowiada mgr Patryk Goleń
- Problemy wychowawcze z 17-letnim synem – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Znęcanie psychiczne nad dzieckiem w rodzinie – odpowiada Mgr Ewelina Kazieczko
- Niechęć do szkoły u dzieci w wieku 11 i 13 lat – odpowiada Mgr Barbara Szalacha
- Czy psycholog szkolny może bez wiedzy rodzica rozmawiać z uczniem? – odpowiada Mgr Katarzyna Fiszer
- Jak mam pomóc przyjaciółce mojej córki, która się tnie? Nie ufa rodzicom i szkole, ja też nie – odpowiada Mgr Joanna Żur-Teper
- Problemy wychowawcze z 10-latkiem – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Problemy wychowawcze z 5-letnią córką – odpowiada Mgr Zuzanna Starczewska