Problemy z komunikacją, myśli samobójcze i osłupienie u 36-latki

Gdyby nie kolega zamknieto by mnie w szpitalu na zawsze.Utrzymuje mnie,ale ten stan jest dla mnie nie do zniesienia.Nie komunikuje sie z nikim poza nim, zreszta to nie moge nazwac komunikacja, jestem jakby oslupiala od wielu lat, moze od dziecka,robie co kaze, bo czuje ze sama nie umiem, mecze sie przy kazdej czynnosci np gotowanie,mam mysli samobojcze,bo nie isc do ludzi, nie nadazam, patrza sie na mnie tylko dziwnie, nie moge stworzyc paru zdan by utrzymywac jakiekolwiek znajomosci.
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Czy rzeczywiście "uratowanie przed szpitalem" jest formą pomocy? Kobieta powinna znaleźć się pod opieką psychiatryczną oraz psychologiczną, zostać zdiagnozowana, leczona, uczestniczyć w grupie wsparcia, terapii zajęciowej itp. Więcej informacji otrzymają Państwo np. w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, Centrum Interwencji Kryzysowej, Poradni Zdrowia Psychicznego itp.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty