Jak pozbyć się problemu z relacjami międzyludzkimi?

Witam Mam problem z relacjami międzyludzkimi. A mianowicie właściwie od kiedy pamiętam zawsze jakby odstawałem od grupy stałem z boku przez co zawsze byłem łatwym celem dla tzw dręczycieli. Zaczęło to się już w przedszkolu gdzie grupka osob zaczela mnie wyzywa potem trwało to w podstawówce. Nigdy nie była to przemoc fizyczna zawsze psychiczna niestety nie umiałem wtedy się bronić i jedyna rzeczą jaką wtedy umiałem to pójść do mamy a następnie mama do nauczycielki która dość szybko załatwiła problem. Niestety w 4 klasie zmiana nauczyciela i oddzielne szatnie na wfie i wtedy było eldorado ciągłe docinki i wyśmiewanie że nie umiem grać w piłkę (byłem wtedy słaby fizycznie) itp. Uspokoiło się to w gimnazjum trzymałem się wtedy z kolegą który doszedł do nas w 4 klasie jednak nadal byłem tzw outsiderem nigdy nie należałem do tzw klasowej śmietanki i choć wtedy już nikt mi nie dokuczał nadal czułem się odrzucony zawsze mnie to bolalo. W technikum było wporządku na studiach również. Jednak problem jaki pozostał to taki że nie potrafiłem nawiązać bliższej relacji zawsze były to relacje czysto zawodowe czyli w szkole gadamy a po szkole już nie. Oczywiście próbowałem z różnymi osobami nawiązać jakiś bliższy kontakt jednak zawsze kończyło się to tym że to ja wychodziłem z inicjatywa bardzo rzadko zdarzało się żeby to ktoś do mnie się odezwał pierwszy. Ta sama sytuacja była na studiach jeśli chodzi p pracę w grupach projekty to bez problemu mógł jeden na drugiego liczyć jeśli chodzi o pomoc i wsparcie natomiast jeśli chodzi o jakieś wyjścia na piwo itp to praktycznie przez całe studia może 2 razy byłem i to dlatego że bardzo na to nalegałem. Później praca to samo mimo ze atmosfera i kierownik na medal relacje zawodowe bez problemu to nadal mam problem z tzw rozmową codzienną nie potrafię zacząć rozmowy nie wiem jak rozmawiać o czym rozmawiać itp. I tu mimo ze np koledzy sami wychodzili z inicjatywa np wyjścia na kosza to ja mówię nie ja wolę rower itp. Lecz ostatnio co mnie niepokoi to to że coraz bardziej staje się niemiły wręcz opryskliwy do ludzi sprawia mi radość kiedy krzywdzę ludzi i robię im na złość. Boję się że z ofiary stanę się katem i zepsuje fajna atmosferę w firmie. Tak naprawdę na przestrzeni lat rzeczy które innym ludziom przychodzą same np codzienna rozmowa ja musiałem się ich uczyć jakby z podręcznika pytać mamy jak reagować w danych sytuacjach. Wstyd się przyznać ale do ok 17 roku życia wszystkie rzeczy załatwiała za mnie mama bo ja wstydziłem się rozmawiać. Sytuacja zmieniła się dopiero na studiach gdzie byłem Starosta grupy i byłem chwalony przez kolegów że świetnie sobie radzę z załatwianiem różnych spraw często beznadziejnych (czyli jednak umiem jeeeeej sukces). Często zdarza się tak że jak np nastąpi jakas sytuacja stresowa w firmie to wyzywam się w domu na domownikach i krzywdzę np mamę niemiło się do niej odzywając czy wręcz odtrącając. Jest mi potem z tym źle bo wiem że ona mnie kocha a ja ją ranie. Jednak nie mam tego odczucia jeśli chodzi o kolegów bycie niemiłym opryskliwym sprawia mi dziką radość na zasadzie "a co wy myślicie że ja nie umiem być ch...m to patrzcie i podziwiajcie". Jest mi z tym źle mimo to z drugiej strony czuję się winny że to robię tak jakbym mścił się na ludziach nic nie winnych za to co mnie spotkało za dzieciaka. Nie mam dziewczyny nigdy nie miałem i nie będę miał bo boję się że ona że mną zerwie. Nie potrafię iść na kompromisy wszystko musi być po mojemu nie umiem się dostosowywać. Nie wiem dlaczego tak mam niby głupi nie jestem zaradny życiowo jestem pierwsze wrażenie robię dobre potrafię powiedzieć w sklepie czy na poczcie miłego dnia a w myślach np"a zdechnij na raka". Lubię swoją prace generalnie ale wkurzają mnie moi rówieśnicy którzy mają tyle lat a mają wyższe stanowiska zarabiają więcej to wtedy też im życzę raka i żeby im się nie wiodło albo żeby zbankrutowali albo żeby Putin rakieta rozwalił im to ich mieszkanko które kupili bez kredytu bo bogaty tatuś pożyczył itp.
MĘŻCZYZNA, 27 LAT około miesiąca temu

Nieśmiałość

Redakcja abcZdrowie
82 poziom zaufania

Dzień dobry,

Przeczytałam Pana opowieść i chcę wyrazić moje zrozumienie oraz współczucie dla trudności, z jakimi się Pan boryka od dawna. Historia, którą Pan opisuje, pokazuje długą drogę przez różne etapy życia, w których doświadczył Pan wielu przeciwieństw w relacjach z innymi. Sytuacje, które Pan opisuje, wskazują na skomplikowane uczucia i schematy reakcji, które mogły kształtować się przez lata.

Czytając Pana słowa, można zauważyć, że ma Pan głęboką samoświadomość na temat swoich emocji i zachowań, co jest ważnym krokiem ku zmianie. To, że zauważa Pan swoje reakcje, a także odczuwa rozterki moralne związane z własnym zachowaniem, świadczy o silnym poczuciu etyki i potrzebie poszukiwania zmiany.

Myślę, że dobrym kierunkiem dla Pana byłoby wsparcie psychologiczne lub psychoterapeutyczne. Specjalista mógłby pomóc Panu lepiej zrozumieć korzenie Pana uczuć i zachowań, a także pracować nad rozwijaniem zdrowszych sposobów radzenia sobie z trudnymi emocjami i budowania relacji z innymi. Psychoterapia może być szczególnie pomocna w rozwiązaniu dawnych urazów i budowaniu pewności siebie w interakcjach z innymi. Zdolności do zarządzania i bycia liderem, które Pan wykazał jako starosta grupy, dowodzą, że posiada Pan umiejętności interpersonalne, które mogą być rozwijane. Jeśli chodzi o relacje z bliskimi i komunikację, terapia może również zaoferować narzędzia, które pomogą Panu budować bardziej satysfakcjonujące i zdrowe relacje, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym.

Dodatkowo, chciałabym zasugerować Panu, aby zainteresował się również tematem neuroatypowości, który może rzucić nowe światło na niektóre z Pana doświadczeń i uczuć. Opisane przez Pana trudności w nawiązywaniu relacji, intensywne reakcje emocjonalne czy specyficzne sposoby postrzegania interakcji społecznych mogą mieć związek z takimi kwestiami jak spektrum autyzmu czy ADHD. Wiele osób odkrywa, że rozpoznanie i zrozumienie swojej neuroodmienności może być kluczowe w lepszym zrozumieniu siebie i swoich zachowań. Zachęcam Pana do poszukiwania informacji na ten temat, być może poprzez grupy na Facebooku czy forach internetowych skupiających osoby z podobnymi doświadczeniami. Wymiana myśli i uczuć z ludźmi, którzy mogą mieć podobne przeżycia, może być bardzo przydatna. Może to również pomóc Panu poczuć większe zrozumienie i akceptację siebie, a także otworzyć nowe perspektywy na rozwiązywanie napotykanych przeszkód.

Zapraszam też do przeczytania informacji poniżej:

https://portal.abczdrowie.pl/czym-jest-psychoterapia

https://portal.abczdrowie.pl/nurty-psychoterapeutyczne

https://portal.abczdrowie.pl/dorosli-autysci-wciaz-niewidzialni-autyzmu-nie-da-sie-wyplenic

https://portal.abczdrowie.pl/diagnoza-adhd-zmienila-jej-zycie-w-koncu-poczula-ulge

Proszę pamiętać, że każdy z nas jest inny i te różnice sprawiają, że świat jest bardziej interesujący. Poznanie siebie i zrozumienie swojej unikalności może być początkiem nowej, bardziej pozytywnej ścieżki w życiu. Mam nadzieję, że znajdzie Pan w sobie siłę, by szukać wsparcia i pracować nad tymi obszarami życia, które obecnie sprawiają Panu trudność. Wierzę, że zrozumienie i zdrowe relacje są w zasięgu Pana ręki.

Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty