Problemy z opanowaniem złości

Moja żona ma ogromny problem z opanowaniem złości. Miewa napady złości nagle, niezależnie od tego, czy sprawa jest poważna czy błaha. Zazwyczaj są to niewielkie rzeczy. Podczas ataków nie jest sobą, nie panuje nad krzykiem, swoim zachowaniem. Proponowałem pomoc, jednak jest na tyle upartą osobą, że pozwala sobie pomóc. Proszę o radę, bo z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej, a ja chcę jej pomóc, ale nie wiem jak.
MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu

Po pierwsze proszę uzbroić się w cierpliwość i być dla swojej żony wsparciem w każdym momencie - nawet wybuchów jej złości.
Po drugie - proszę zauważyć w jakich momentach następują wybuchy - czy są jakieś konkretne sytuacje/tematy/osoby, które mają wpływ na pojawienie się złości, czy jest to reakcja zgeneralizowana i niespecyficzna. Znając źródło (tudzież "prowokację") łatwiej będzie przeciwdziałać wybuchom (poprzez omówienie danej sytuacji, czy jej wyhamowanie).
Po trzecie - wydaje się zasadnym podjęcie przez Pana żonę terapii psychologicznej. Szczególnie polecam pracę za pomocą treningu opanowania złości z psychologiem poznawczo-behawioralnym (trening taki przynosi dość szybko rezultaty). Zatem proszę starać się namówić małżonkę na podjęcie współpracy ze specjalistą - jednakże nie namawiać jej, nie "wiercić dziury w brzuchu", lecz bardziej spróbować ją nastroić na myślenie o takiej terapii za pomocą pytań (namawianie wprost jedynie zwiększy złość i opór, natomiast zadawanie pytań wzbudza odpowiadanie na nie - a zatem analizę u danej osoby).
I ostatnie - polecam również namówić żonę na wykonanie podstawowych badań lekarskich. Złość i ogólna gwałtowna emocjonalność bowiem może mieć również swoje źródło w fizjologii danej osoby - poziomie hormonów itd. Zatem sprawdzenie czy zaistniała sytuacja nie ma podłoża somatycznego również jest bardzo ważne. Powodzenia!

0

Witam,

nie ma uczuć których nie powinno się doświadczać, zarówno złość jak i inne uczucia których doświadczamy na co dzień , są potrzebne.
Złość, którą Pan opisuje, może być ważnym sygnałem, że coś w związku dzieje się nie tak. Taka złość jest funkcjonalna pod warunkiem, że nie wymyka się spod kontroli. Może warto porozmawiać z żoną o tym jak Pan odbiera zachowania żony, o tym co ona czuje, jakie emocje wywołują takie zachowania, co je kumuluje i "podkręca"? Rozmowa o tym dlaczego żona się złości i czy jej reakcja jest adekwatna do tego co się dzieje?
Taka wspólna chwila na rozmowę, o tym co Pan i co żona czuje, jakie uczucia są stłumione w związku, pozwoli ograniczyć pojawiając się konflikty. Rozmowa w związku ma niezwykłą siłę i pomaga radzić sobie z sytuacjami które tak Pana męczą.

pozdrawiam
A.Aleksandrowicz

https://www.facebook.com/pages/Psychoterapia-Anga-Aleksandrowicz/849652415108571?ref=hl

0

Witam serdecznie,
W terapii schematu kiedy nasze zachowanie się zmienia mówimy o trybach. Każdy z nas ma różne tryby, w których inaczej się zachowuje. Napady złości często dotyczą trybu rozzłoszczonego dziecka - jest to taka część nas która objawia się między innymi kiedy nasz potrzeby nie zostają spełnione a my nie umiemy inaczej o tym powiedzieć jak tylko przez złość. Zranienie które wtedy odczuwamy jest tym silniejsze, gdyż w głębi potrzebujemy wsparcia i zrozumienia a dostajemy z drugiej strony jeszcze większą irytację na nasze zachowanie. Takie napady złości bardzo trudno jest zatrzymać, bo to trochę tak jakby złościło się w nas dziecko. Zachowanie Pana żony pewnie związane jest z jakąś ogromną frustracją wokół potrzeb które ona czuje że nie są spełnianie. I mam na myśli tu emocjonalne potrzeby. Dobrze byłoby zapytać się żony czego potrzebuje aby móc być bardziej spokojna i jedna spróbować namówić ją na wizytę kogoś kto mógłby to opanować. Opanować nie dla Pana ale dla samej siebie, po to aby ona lepiej się czuła i miała poczucie większej kontroli.

Pozdrawiam serdecznie,
Anna Mochnaczewska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty