Samookaleczanie się i rodzaj fetyszu

Dzień dobry. Mój problem dotyczy samookaleczania się. Nie mam ,,stresów", ani jakiś nadzwyczajnych sytuacji w życiu, dzieciństwo również miałem dobre. Ale, moje oklaleczanie stanowi pewien rodzaju fetysz. Smooklaeczam się przeszło 6 lat, a polega to na oparzaniu pępka w środku. Rzadko mi się to zdarza (ok raz/mies.) Ale za każdy razem robię to 2...3 razy po około 2 minuty. Nie nasila się to, ale jednak powraca.
MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Istnieją różnorodne sposoby przeżywania satysfakcji seksualnej. Niekiedy są powszechnie akceptowane, a niekiedy są bardziej specyficzne, wyjątkowe, rzadko spotykane i objęte społecznym tabu. Do takich tabu należy np. seks lub masturbacja z elementami BDSM, zadawania lub przeżywania bólu, fetysze itp. Aby zrozumieć, zaakceptować i w bezpieczny sposób praktykować preferowane formy współżycia, warto porozmawiać z seksuologiem. Istotne byłby odpowiedzi na kilka pytań. Czy to, że oparza Pan swój pępek stanowi dla Pana źródło cierpienia psychicznego, czy niepokoi Pana, martwi, smuci, obawia się Pan tych swoich potrzeb? Jaki jest cel oparzenia pępka? Czy to zachowanie jest związane z masturbacją lub seksem? Czy zdarza się Panu satysfakcjonująca masturbacja lub współżycie bez tego elementu? Jakie znaczenie miało dla Pan oparzanie pępka, kiedy miał Pan 12 lat? W jaki sposób odkrył Pan to zachowanie? Czy sposób, w jaki oparza Pan pępek nie jest niebezpieczny dla Pana zdrowia z punktu widzenia czysto medycznego, np. czy nie pozostawia ran, nie zwiększa ryzyka np. chorób dermatologicznych? Czy sam Pan uważa, że warto porozmawiać na ten temat z psychologiem seksuologiem, czy też nie jest to potrzebne?

Pozdrawiam!

0

Witam. Jeśli zachowanie się u Pana nie nasila to dobrze, ale może warto spróbować w ogóle zaprzestać takich praktyk żeby właśnie nie wytworzyło się uzależnienie od tego rodzaju praktyki.
Magdalena Brabec

0

Samookaleczenie zawsze jest niepokojącym sygnałem. Działanie przeciw swojemu zdrowiu i życiu jest znakiem, że coś jest nie w porządku, coś jest trudnego, skoro potrzebuje Pan takiej stymulacji, a inne bardziej adaptacyjne i bezpieczne formy nie wystarczają. Warto się zastanowić skąd się to bierze? Jaki jest tego cel? I czy można nauczyć się osiągać podobny stan, zaspokajać potrzebę w inny sposób?
Na razie rozumiem, nie jest to na dużą skale, jednak jest ryzyko, że będzie przybierać na sile- zarówno w kwestii częstotliwości jak wielkości okaleczeń. Dlatego mimo wszytko polecam konsultacje ze specjalistą- na początek psychologiem, który zależnie od diagnozy może zaproponować spotkanie z lekarzem psychiatrą.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty