Samookaleczanie syna

Moj syn ma 15 lat od pewnego czasu sam sie kaleczy przez klopoty w szkole zmienil szkole i zaczela sie od nowal
ponad rok temu

Witam serdecznie,
Poprzez samookaleczanie Pani syn próbuje radzić sobie z napięciem emocjonalnym oraz z problemami, które ma w szkole. Proszę z nim jak najwięcej rozmawiać, tak aby nie czuł się samotny, a czuł się potrzebny, akceptowany i kochany. Warto zastanowić się również nad zapisaniem syna do psychologa. Pomocy może Pani poszukać na przykład w najbliższej poradni psychologiczno - pedagogicznej.
Pozdrawiam

0

Witam, Szanowna Pani, okres dojrzewania to trudny okres w życiu. Chłopiec nie radzi sobie z emocjami , autoagresja, bo tak trzeba nazwać samookaleczenia, jest poważnym problemem.
Spowodowana jest cierpieniem psychicznym , napięcie psychiczne i ból psychiczny są tak silne , że ustępują dopiero po zadaniu sobie prawdziwego, fizycznego bólu. Jest dużo tłumionej agresji w Pani synu,a agresja rodzi się z blokady uczuć. Pani syn jest dobrym człowiekiem, i dlatego zamiast kierować agresje na zewnątrz, kieruje ja na siebie. Pani syn nie akceptuje siebie, i dlatego ma problemy związane z kontaktami z rówieśnikami.
Ten problem sam się nie rozwiąże, proszę zgłosić się na terapię.
Pozdrawiam Dorota Kotarska

0
Jolanta Bratek Psychologia, Radom
70 poziom zaufania

Witaj,
Nie napisałaś jakiego rodzaju były to kłopoty w szkole. Czy wynikały z mobbingu, ostracyzmu, problemów z nauką, a może na tle relacji rówieśniczych. Przyczyna samookaleczeń jest bardzo ważna, bo pozwala dobrać odpowiednią interwencję. Inaczej nie wiemy na ile wspomniane samookaleczenia są poważne i zagrażające życiu, a na ile po części wynikają z "mody wśród nastolatków".
Twój syn jest w wieku nastoletnim a to jest okres krytyczny jeśli chodzi o kształtowanie się osobowości człowieka ale też jest to okres odznaczający się największym ryzykiem właśnie samouszkodzeń, którym może towarzyszyć zamiar samobójstwa lub nie.
Samouszkodzenia możemy zdefiniować jako "zamierzone wyrządzenie sobie krzywdy, celowe, bezpośrednie niszczenie tkanek ciała bez świadomej intencji samobójczej, jednak prowadzące do urazu na tyle poważnego, że wiąże się on z ich uszkodzenie"
Samouszkodzenia kojarzone są z różnymi problemami natury psychicznej oraz powodowane czynnikami stresowymi. Samouszkodzenia u twojego syna mogą mieć naturę impulsywną, powodowane brakiem kontroli impulsów, chęcią przerwania cierpienia psychicznego i zastąpieniem go właśnie cierpieniem fizycznym, nieumiejętnością przeżywania konkretnych emocji (złości, smutku) a samookaleczenia się są pewnego rodzaju strategią na poradzenie sobie z trudnymi emocjami przez ich unikania.
Ważne jest żeby jak najwcześniej przerwać taką strategię radzenia sobie z problemami, aby na zasadzie wzmacniania negatywnego nie powodować powiększania dezadaptacyjnego zachowania.
Radziłabym się udać z synem do psychologa. Na pewno jest takowy w szkole do której syn uczęszcza.
pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Samookaleczanie się - jak z tym skończyć?

Witam. Mam 17 lat. Pierwszy raz pocięłam się dwa lata temu. Przez dłuższy czas robiłam to stosunkowo rzadko. Dopiero rok temu zaczęłam ciąć się systematycznie. Cały czas miałam doła, nie radziłam sobie. Wtedy pomogła mi przyjaciółka. Wspierała mnie, była przy mnie, tylko na nią mogłam liczyć. Pomogła mi z tym skończyć, tzn. tak mi się wydawało. Robiłam to bardzo rzadko, zaczęłam cieszyć się życiem. Wreszcie byłam szczęśliwa. Jakieś dwa miesiące temu mnie zostawiła. Chodzimy razem do klasy, jednak nawet ze sobą nie rozmawiamy. Traktujemy się jak powietrze. Strasznie mi jej brakuje. Znów zaczęłam się ciąć. Coraz częściej i mocniej. Mam co prawda przyjaciół, którzy mi bardzo pomagają, jednak to nie to samo. Kilku z nich też się tnie i nie widzą w tym nic złego. Nie mam już takiej motywacji. Znowu sobie nie radzę. Mam myśli samobójcze. Chcę z tym skończyć. Bardzo chciałabym iść z tym do psychologa, jednak nie mogę iść do poradni bez wiedzy rodziców, a nie jestem w stanie im o tym powiedzieć. Nie wiem co robić.

KOBIETA, 17 LAT ponad rok temu

Witam!

Wsparcie bliskich osób jest bardzo ważnym elementem radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Dzięki pomocy życzliwych i zaufanych osób można poradzić sobie z wieloma, czasem przytłaczającymi, problemami. Dlatego warto, żebyś poszukała takiego wsparcia. Piszesz, że do niedawna była nim Twoja bliska przyjaciółka. Wasza relacja się rozpadła, a Ty czujesz się samotna. To poczucie odrzucenia i osamotnienia może wzmagać napięcie psychiczne i pogłębiać inne trudności. Autoagresja jest formą rozładowania psychicznego napięcia, z którym ciężko jest sobie radzić.

Jest wiele innych sposobów, które mogłabyś stosować w swoim życiu, by móc rozładowywać napięcie bez potrzeby krzywdzenia siebie. Ból fizyczny łagodzi na chwilę cierpienie duszy, ale nie rozwiązuje trwale problemów, z jakimi się zmagasz. Rodzice są osobami, które mają za zadanie opiekować się Tobą i dbać o Twoje potrzeby, zarówno fizyczne, jak i fizyczne. Problemy psychiczne są tak samo ważne i poważne, jak choroby ciała. Dlatego należy odpowiednio je leczyć, by móc cieszyć się dobrym samopoczuciem.

Rozmowa z rodzicami może pozwolić Ci znaleźć w nich pomoc i wsparcie. Jeśli nie wiedzą, co przeżywasz, ciężko jest im Tobie pomóc. Rozumiem, że możesz obawiać się takiej rozmowy i reakcji rodziców. Temat autoagresji jest trudny zarówno dla osoby cierpiącej, jak i jej otoczenia. Warto go jednak podjąć, byś mogła uzyskać odpowiednią dla Ciebie pomoc. Będąc niepełnoletnią faktycznie na pierwsze spotkanie z psychologiem musisz udać się z rodzicem. Pomoc psychologa byłaby wskazana, żebyś mogła efektywnie rozwiązywać swoje problemy i poznawać nowe możliwości radzenia sobie z narastającym psychicznym napięciem. Jeżeli obawiasz się bezpośredniej rozmowy, możesz napisać do rodziców list. Opisz w nim swoje uczucia, problemy i przeżycia. Pozwól im zrozumieć swoją sytuację. Możesz zaproponować im wspólną wizytę u psychologa, żeby dowiedzieli się, z czym związany jest Twój problem i jak oni mogą Tobie pomóc.

W trudnych momentach zachęcam Cię do korzystania z telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111. Zastanów się również, czy byłaby szansa na odbudowanie relacji z przyjaciółką. Może sytuacja, która doprowadziła do rozpadu więzi między Wami jest do wyjaśnienia. Do niej również możesz napisać list i wyjaśnić, jak ważną jest dla Ciebie osobą.

W ramach poznawania swojej psychiki możesz prowadzić dziennik, w którym mogłabyś zapisywać swoje przeżycia i emocje. Także te trudne, które powodują, że czujesz potrzebę okaleczania się. Taka forma poznawania siebie może pomóc Ci zrozumieć swoje postępowanie i wpływać na zmniejszanie psychicznego napięcia.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Problem z samookaleczaniem się

Witam. Mam 14 lat. Od 2 lat się samookaleczam. Nic mnie nie cieszy. W szkole z nikim nie rozmawiam, nie wiem dlaczego, ale nikt się do mnie nie odzywa. Zawsze siedzę sama na boku. W domu raz jest dobrze, raz źle. Kłócę się z rodzicami. Nie wychodzę z domu, bo nie mam z kim. Mam dziwne myśli i dość wszystkiego. Nie wiem, co robić.

14 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Twój list jest bardzo króciutki. Napisałaś, że masz dziwne myśli, ale nie napisałaś jakie, w związku z czym ciężko jest mi odnieść się do twojej sytuacji. Jednakże samookaleczanie, o którym wspomniałaś, jest bezwzględnie wskazaniem do kontaktu z psychologiem.

Ponieważ masz dopiero 14 lat, proponowałabym, abyś porozmawiała z rodzicami i poprosiła o zapisanie do poradni psychologicznej. Spróbuj spokojnie powiedzieć im, że są sprawy, z którymi sobie nie radzisz, że o niektórych nawet obawiasz się rozmawiać z nimi, ale wiesz, że potrzebna jest Ci pomoc. Jeśli rodzice nie zgodzą się na wizytę u psychologa, bądź jeśli po prostu obawiasz się z nimi o tym rozmawiać, poleciłabym Ci udać się do psychologa szkolnego.

Chciałabym, abyś wiedziała, że zarówno samookaleczanie, jak i Twoje problemy w kontaktach z innymi, są możliwe do zmiany. Skoro z autoagresją zmagasz się już od dwóch lat, zaprzestanie tego może wydawać Ci się bardzo trudne, ale zapewniam Cię, że jest możliwe. Jest Ci po prostu potrzebna pomoc i nie powinnaś dłużej zwlekać ze zgłoszeniem się po nią.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty