Strach przed przytyciem i brak miesiączki
Dzień dobry! Jestem 22-letnią kobietą. Mój problem jest dość złożony. Problemy z jedzeniem zaczęłam mieć w wieku 13 lat - odstawiłam słodycze, smażone potrawy, jasne pieczywo. Chciałam trochę schudnąć, chociaż nie byłam gruba (150 cm wzrostu i 41 kg). Robiłam to dla Matki - wciąż powtarzała, że "w moim wieku była szczuplejsza" itp. Kupowała mi ubrania w rozmiarze L, bo podobno "brzuch mi się wylewał ". A ja tak bardzo chciałam, żeby mnie akceptowała.
Ograniczyłam kaloryczność posiłkow do 1000-1200 i ćwiczyłam 1 godzinę dziennie. Nie schudłam gwałtownie i nie czułam się źle. Do końca gimnazjum ważyłam 37 kg. Potem przez rok przytyłam do 43 i po skończeniu pierwszej klasy liceum, znowu zaczęłam się odchudzać. Tak, że w drugiej i trzeciej klasie ważyłam 38 kg. Miesiączkowałam w 6 klasie i 1 gimnazjum, potem przerwa i potem jeszcze przez rok w 1 klasie liceum. Od tego czasu nie mam okresu, czyli już prawie 6 lat.
Obecnie jestem na studiach, ważę 33 kg, mam tylko 151 cm wzrostu. Wiem, że mam niedowagę, ale tak naprawdę nigdy się nie głodziłam, nie jadłam mniej niż 1000 kcal. Teraz jem ok.1300. Jem 5 małych posiłków. Fizycznie czuję się dobrze. Więc to chyba nie jest anoreksja? No właśnie - niby wszystko jest OK, ale czy ten długoletni brak miesiączki ma jakiś istotny wpływ na organizm poza niepłodnością (i tak nie chę mieć dzieci) i osteoporozą (jem dużo nabiału, więc to mi chyba nie grozi)? Gnębi mnie jeszcze jedna sprawa: panicznie boję się przytyć. Przy moim wzroście nawet "normalna" waga wygląda na nadwagę. Nie chcę być niska i gruba, wolałabym, żeby zostało tak jak jest. Czy to jest możliwe? Takich ludzi jak ja - skrajnie niskich - nie warto przecież leczyć. A ja nie wiem już, co ze sobą zrobić. Dziękuję.