Syndrom wiecznej dziewczynki?

Witam! Mam na imię Alicja i mam 18 lat. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy aby na pewno wszystko ze mną w porządku. Mój 'problem' polega na ciągłym fantazjowaniu, bujaniu w obłokach itp. Wiadomo, że w życiu każdej dziewczynki przychodzi taki moment, kiedy chciałaby być piosenkarką, aktorką, modelką itd., ale ja mam już 18 lat i te marzenia ciągle mnie nie opuszczają. Nieustannie myślę, że będę aktorką, piosenkarką etc., ale ja nie mam za grosz i talentu, i osobowości. Jestem nieśmiałą, zamkniętą w sobie, lękliwą, zakompleksioną dziewczyną i brak mi asertywności. Jak taka osoba miałaby zaistnieć w show-biznesie?! Ciągle myślę, jak to odbieram nagrodę dla najlepszej aktorki, dla najlepszej piosenkarki, jak daję koncert, kiedy występuję na czerwonym dywanie lub mam romans z jakąś gwiazdą.

Mimo że doskonale zdaję sobie sprawę z mojego braku talentu i mocnego charakteru, to te myśli na krok mnie nie opuszczają. Na lekcjach, zamiast słuchać co nauczyciel mówi, ja sobie podśpiewuję i wypisuję w zeszycie teksty piosenek i nazw zespołów. Zaczynam myśleć, że to już nie jest normalne. Często nachodzą mnie myśli, że żadna normalna praca (np. informatyka, prawnika) mnie nie usatysfakcjonuje, że nie chcę prowadzić zwykłego życia, zwykłego, szarego człowieka. Ale jeśli już będę takim 'zwyczajnym' człowiekiem, to będę z tego powodu nieszczęśliwa i będę musiała się zabić.

Dla osoby w moim wieku to jeszcze normalne? W końcu jestem już dorosła, muszę poważnie myśleć o życiu, a wychodzę z założenia, że "Po co mam zdać do następnej klasy? Avril Lavigne rzuciła szkołę w wieku 16 lat i co? Jest wielką gwiazdą!". Dosłownie wszystko mam gdzieś, bo w głowie mam tylko myśli o międzynarodowej karierze. Zdaję sobie sprawę, że to brzmi bardzo idiotycznie, ale naprawdę się zastanawiam, czy to normalne. Mam nadzieję, że ten list nie zostanie zignorowany. Pozdrawiam.

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj Alicjo!

Myślę, że łatwiej uciec w świat wyobraźni i marzeń, niż zmierzyć się z rzeczywistością, która wydaje się nieciekawa. Czujesz się niepewna siebie, nieśmiała i lękliwa - być może projektujesz to na swoją codzienność i wizję przyszłości. Może w Twoim otoczeniu są trudne sprawy czy doświadczenia, z którymi nie potrafisz się uporać i marzenie o byciu niezależną, pożądaną "gwiazdą" są dla Ciebie ucieczką do bezpiecznego, lepszego świata? Myślę, że warto byłoby się zastanowić, co takiego jest w Twoim codziennym życiu, z czym trudno Ci się zmierzyć, co skłania Cię do myśli o ewentualnym odebraniu sobie życia... Gorąco namawiam Cię do porozmawiania na ten temat z psychologiem. Regularne spotkania z taką osobą pomogą Ci się ukierunkować, odnaleźć swoje zainteresowania, poszukać swojej własnej ścieżki życiowej.

Patrzysz na życie "gwiazd" z punktu widzenia kolorowych gazet, ale te osoby są często bardzo samotne. Każdy ich ruch jest śledzony przez media, każda wypowiedź komentowana - im większa sława, tym więcej krytyki i zawiści ze strony innych ludzi. Występom publicznym często towarzyszy silny stres, z którym "gwiazdy" estrady radzą sobie poprzez uciekanie w używki, alkohol, narkotyki, przelotny seks. Twoje idolki z pierwszych stron gazet są zobowiązane do pracy różnymi kontraktami, chcą czy nie, muszą ruszać w trasę koncertową, każdego dnia zmagać się ze stresem, zmęczeniem, brakiem czasu dla bliskich.

A pomijając to wszystko, czy większość z tych osób ma coś mądrego i wartościowego do powiedzenia? Zdobywanie wiedzy samo w sobie jest fascynujące, pozwala poznawać ciekawych ludzi, poszerzać horyzonty, rozwijać swoje pasje. Może ta książkowa, licealna wiedza wydaje się nudna, ale zupełnie inaczej jest na studiach. Możesz wybrać kierunek zgodny z Twoimi zainteresowaniami, a wówczas nauka jest zupełnie czym innym niż ta wkuwana w szkole. Pomyśl nad tym, w czym jesteś dobra, co lubisz robić, jakie przedmioty w szkole interesują Cię najbardziej?

Gorąco polecam Ci opowiadanie x. Malińskiego Ludzkie krzyże (z cyklu Opowiadania o nadziei). Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz zachęcam do spotkania z psychologiem.

Powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty