Witam serdecznie!
Po pierwsze chcę Pani pogratulować, że odważyła się Pani napisać i podzielić bolesnymi przeżyciami. Mogę się domyślać, że to, co Pani przeszła przez te wszystkie lata, odcisnęło duże piętno na Pani poczuciu wartości i kondycji psychicznej. Z Pani wypowiedzi wynika, że bardzo potrzebuje Pani pomocy i wsparcia, tylko może jeszcze po prostu nie znalazła Pani tej odpowiedniej osoby, która z życzliwością wysłucha i wyciągnie pomocną dłoń.
Chcę Pani powiedzieć, że nie jest najważniejsze to, jak inni odbierają Pani sytuację i czy uważają, że Pani przesadza. Tylko Pani przeszła przez te wszystkie przykre doświadczenia i ma prawo widzieć je tak, a nie inaczej. Niestety, wielu młodych ludzi (a niekiedy nawet dzieci), wyczuwając, że ktoś z grupy jest „słabszy” (np. bardziej wrażliwy, nieśmiały, zalękniony) lub po prostu inny (np. ze względu na gorszy status materialny, swój wygląd czy sposób ubierania się, jakąś wadę itp.) wyśmiewa się, poniża, robiąc z niego tzw. „kozła ofiarnego”.
Rozumiem, że te wszystkie bolesne przeżycia doprowadziły Panią do utraty pewności siebie, zaniżonej samooceny i prawdopodobnie do zaburzeń lękowych. Ale te przeżycia należą już do przeszłości. Teraz ma Pani już 22 lata, jest Pani w pełni dorosłą kobietą i może Pani zmienić wiele rzeczy w swoim życiu, aby wyjść z tej roli „ofiary”. Przede wszystkim powinna Pani skoncentrować się na poprawie poczucia własnej wartości. To może być trudne, ponieważ nauczyła się już Pani patrzeć na siebie oczami tych, którzy źle Panią traktowali, poniżali. W takiej sytuacji trudno jest spojrzeć na siebie obiektywnie i dostrzec własną wartość. Dlatego uważam, że powinna się Pani zwrócić po pomoc do profesjonalnego psychoterapeuty. Podczas psychoterapii, w bezpiecznych warunkach i atmosferze akceptacji, będzie Pani mogła nauczyć się patrzeć na siebie na nowo, dostrzegać swoje zalety i talenty (które z pewnością Pani ma, tylko przykryte kompleksami), uniezależnić od opinii innych ludzi na Pani temat. Głęboko wierzę, że nie musi Pani żyć w tej „klatce” bolesnych przeżyć, ale wymaga to z Pani strony odwagi, by zwrócić się po pomoc i otwartości, by ją przyjąć. Czy jest Pani gotowa na to, by dać sobie szansę na bycie szczęśliwą?
Zachęcam Panią do lektury na przykład tego artykułu: https://portal.abczdrowie.pl/jak-podniesc-poczucie-wlasnej-wartosci.
Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo siły do walki o siebie.
Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Złe samopoczucie wśród ludzi i strach przed odezwaniem się – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Zaniżone poczucie wartości i niska samoocena – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Jak poradzić sobie z takimi problemami w tym wieku? – odpowiada Mgr Aniceta Kijewska
- Brak akceptacji ze strony rówieśników - jak sobie radzić z tym problemem? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Nieśmiałość oraz brak odwagi i pewności siebie u 19-latki – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Niska samoocena związana z oceną innych – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Jestem chora? – odpowiada Dr n. med. Anna Zofia Antosik
- Jak pozbyć się nieśmiałości i kompleksów? – odpowiada Magdalena Pikulska
- Każde wstanie z łóżka jest dla mnie męczarnią. Czy mam już depresję? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Jak radzić sobie z nieśmiałością w wieku 22 lat? – odpowiada Mgr Ryszard Chłopek
artykuły
Joanna Pawluśkiewicz o COVID: To było tak, jakby moje ciało zaczęło się po kolei wyłączać
- Łatwo jest mówić, że teraz musisz odpuszczać
Ola ma łysą głowę i wielki uśmiech. Postanowiła w końcu być sobą
Ola ma 24 lata i łysą głowę, która wzbudza zainter
Podarować osamotnionym seniorom Wigilię. "Pani Asia ma wiele wspólnego z naszą zmarłą mamą. Może Bóg tak chciał, żebym mogła lepiej ją zrozumieć"
- Może Bóg tak chciał, żebym mogła lepiej ją z