W jaki sposób odciąć się od problemów koleżanek?

Kazdy ma problemy.Wieksze mniejsze.Ja tez a wciaz kolezanki dzwonia do mnie ze swoimi problemami.Juz mnie to przerasta.Mam wlasne zycie,dziecko,rodzine.A one wolne maja tylko problemy sercowe jakie ja miaalm jak mialam 16 lat....Teraz mamy po 26.Jak sie od tego odciac?Przestac byc dobrym sluchaczem?
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu
Mgr Agata Kulpa-Kulpińska
Mgr Agata Kulpa-Kulpińska

Dzień dobry,
jeśli Pani nie ma chęci wspierać swoich koleżanek w ich osobistych problemach to najlepiej to otwarcie powiedzieć. Zachęcam do nieoceniania problemów koleżanek (problemy 16-latek), a raczej do mówienia o swoich uczuciach i potrzebach.
Pozdrawiam.

Dzień dobry!

Każdy człowiek potrzebuje być wysłuchany, zrozumiany, chce, aby poświęcono mu uwagę, czas; a problemy nie dzielą się na "gorsze" i "lepsze". Dla każdego z nas własna trudna sytuacja jest emocjonalnie najbliższa i najistotniejsza. To komplement dla Pani, że koleżanki właśnie Panią wybierają na słuchaczkę i wsparcie. Może warto po prostu przywrócić tym relacjom równowagę, jeśli Pani czuje się przede wszystkim "dawcą", a wszystkie znajome żerują na Pani dobrej woli i umiejętnościach doradczych? Czy umie Pani PROSIĆ u uwagę i wsparcie dla siebie? Dbać o SIEBIE w relacjach z koleżankami? Poruszać tematy istotne dla Pani? - wyjść z roli pt. "pomogę Wam wszystkim i wysłucham każdego". A może, ze zmianą etapu życia warto też nawiązać nowe znajomości z młodymi mamami, które na co dzień zmagają się z podobnymi tematami, jak Pani? Nie znaczy to jednak, że wszystkie wcześniejsze trzeba zerwać.

Pozdrawiam!

0

Witam. Można taktownie, ale jednoznacznie ucinać takie rozmowy; chronić swój czas i swój spokój. Jeżeli jest to trudne, to może Pani rozważyć podjęcie psychoterapii, aby przeanalizować ten problem. Pozdrawiam

0

Może warto jasno i wyraźnie powiedzieć o swoich uczuciach? Postawić granice w sytuacjach, gdy na coś Pani nie ma ochoty. Koleżanki są przyzwyczajone do tego, że Pani zawsze wysłucha, doradzi, nigdy nie odmówi, bo tak zawsze było. Może też było tak, że Pani nigdy nie prosiła o pomoc czy wsparcie. Tym bardziej koleżanki trochę traktują Panią jak mamę, która nastawiona jest na dzieci (czyli na nie), a nie na siebie. Być może długie lata tak było. Ale zmiana jest możliwa. Tylko najpierw musi zadziać się w Pani.
Potrzebuje Pani sobie dać pozwolenie na to, że nie musi i nie da rady wszystkim pomóc, a także być głęboko przekonana, że jest Pani tak samo ważna- Pani emocje i potrzeby, są tak samo ważne jak koleżanek. Czasem warto powiedzieć "nie", zadbać o siebie. I o ile na początku pewnie wywoła to bunt a nawet oburzenie koleżanek, to po jakimś czasie (w którym warto być konsekwentnym) będą sobie one bardziej ceniły Pani czas, a także bardziej szanowały Panią i Pani potrzeby.

0

Witam,
Bardzo mnie zaciekawił Pani opis. Zastanawiam się, czy koleżanki pytają Panią, czy mogą z Panią w danym momencie porozmawiać na dany temat. Mam wrażenie, że nie. Warto powiedzieć koleżankom, o sobie, o tym co Pani czuje, o swoich trudnościach, o zmęczeniu, o tym, że potrzebuje Pani czasu dla siebie. Może też Pani po prostu powiedzieć, że nie chce Pani rozmawiać w tej chwili na takie tematy. Gdy to nie działa, zawsze można nie odebrać telefonu i oddzwonić wtedy, gdy będzie miała Pani siłę i ochotę na kontakt. Proszę myśleć o sobie i swojej rodzinie. Zawsze może pani zdecydować się na trening asertywności lub spotkanie z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże Pani podjąć dobre dla siebie decyzje.
Życzę powodzenia Ewa Czernik

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty