Zaburzenia odżywiania a molestowanie
Witam serdecznie. Jestem 18-letnią dziewczyną, która strasznie potrzebuje odpowiedzi na nurtujące ja pytania. Przejdę od razu do sedna sprawy. Mając ok. 12 lat, byłam molestowana przez brata. Ogólnie nie wiem, czy można to tak nazwać, nie zrobił mi krzywdy - jednak jego zachowanie strasznie mnie krępowało. Dotykał mnie "niby" przypadkiem, niezauważalnie, podczas zabawy. Ja jednak doskonale wiedziałam, o co mu chodziło, ale udawałam, że kompletnie mnie to nie rusza. Nigdy nie powiedziałam wyraźnego "nie", raczej starałam się to jakoś obrócić w żart. Nigdy nikomu o tym nie mówiłam. Teraz mam świetny kontakt z bratem, mamy wspólnych znajomych, razem wychodzimy na imprezy. Jesteśmy zgranym zespołem, a on jest dla mnie dużym autorytetem. Liczę się z jego zdaniem. Nie wyobrażam sobie tego, że miałabym teraz wywlekać tę sprawę na światło dzienne. Chyba zrobiłabym mu przykrość. Wydaje mi się, że on nawet tego nie pamięta. Kilka lat później zaczęły się moje problemy z jedzeniem. Strasznie schudłam, wypadały mi włosy. Ludzie których nie widziałam jakiś czas nie mogli poznać mnie na ulicy. Jadłam bardzo mało, ważyłam się po każdym posiłku. W pewnym momencie jednak, coś we mnie pękło. Zaczęłam się obżerać. Regularnie objadam się w tajemnicy przed wszystkimi, planuję moje jedzeniowe uczty. Mam w tym roku maturę, myślę, że jedzenie pozwala mi zapomnieć o problemach. W szkole idzie mi zdecydowanie gorzej niż kiedyś. Nie znoszę siebie. Kompletnie nie utożsamiam się ze swoją zewnętrzną powłoką. Fantazjuję o tym, że chudnę i wszystkie moje problemy odchodzą w zapomnienie. Jest mi bardzo trudno. Czy historia z moim bratem może mieć jakiś wpływ na moje problemy z jedzeniem? Co powinnam zrobić? Nie chcę dłużej żyć w ten sposób. Potrzebuję pomocy. Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za mój przydługi wywód.